Legia spędzi zimę w strefie spadkowej?
Legia chce pójść za ciosem i wydostać się ze strefy spadkowej, zaś Radomiak ma zamiar kontynuować zwycięską passę. W ostatnim meczu przed przerwą zimową w ramach 19. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy oba zespoły zmierzą się ze sobą.
Legia chce pójść za ciosem. W poprzednim meczu warszawianie przerwali niekończące się pasmo upokorzeń i kompromitacji w postaci kolejnych porażek. Wysokie i efektowne zwycięstwo nad przeciętnym Zagłębiem Lubin (4:0) dało stołecznemu klubowi nadzieję na wydostanie się z bezprecedensowego kryzysu. Tym razem jednak podopiecznych Aleksandara Vukovicia czeka dużo trudniejsze zadanie do wykonania. Do Warszawy przyjeżdża rozpędzony Radomiak.
Choć wydaje się, że słowo „rozpędzony” to zbyt mało powiedziane w kontekście tego, że beniaminek z Radomiak ma na swoim koncie liczne sukcesy: ostatni raz został pokonany dopiero pod koniec września, nie przegrał następnych dziesięciu spotkań, z czego zanotował serię aż sześciu zwycięstw z rzędu, a gdyby brać pod uwagę wyłącznie najbardziej aktualne rezultaty, radomianie byliby liderami tabeli.
Dodatkowo na korzyść Dariusza Banasika i spółki przemawia również fakt, że w obecnych rozgrywkach już raz znaleźli patent na mistrza kraju. W 2. kolejce, która miała miejsce jeszcze w lipcu, Radomiak nie dał Legii żadnych szans i odniósł zasłużone zwycięstwo w stosunku 3:1. Czy podobnie będzie w dzisiejszym rewanżu?
„Wychodzimy na Łazienkowską i gramy o zwycięstwo. Taki jest nasz cel na niedzielę” – przekonuje w bojowym nastroju trener Banasik.
Legioniści muszą pokrzyżować plany Radomiaka, jeśli nie chcą spędzić przerwy zimowej w strefie spadkowej. Aby tak się stało, potrzebny jest im tylko remis, jednak podział punktów – w kontekście ostatnich wydarzeń – nikogo przy Ł3 nie zadowoli.
O zwycięstwo będzie trudno nie tylko ze względu na wysoką formę przeciwnika, ale również z racji na liczne braki personalne w warszawskim zespole. Luquinhas, Mahir Emreli i Tomas Pekhart nie wystąpią w nadchodzącym meczu.
Legia czy Radomiak: kto zrealizuje swój cel? Przekonamy się późnym wieczorem. Pierwszy gwizdek wybrzmi punktualnie o godzinie 17:30. Transmisja telewizyjna na antenach CANAL+ Sport i TVP Sport.
jbro, PilkaNozna.pl