Legia pewnie pokonała Pogoń
Legia Warszawa zrównała się punktami z Lechią Gdańsk. Mistrzowie Polski zasłużenie pokonali przed własną publicznością Pogoń Szczecin 3:1 po golach Carlitosa, Iuriego Medeirosa i samobójczym trafieniu Jarosława Fojuta. Honorową bramkę dla Portowców zdobył Adam Buksa.
Obie drużyny przed tym spotkaniem były w różnych sytuacjach. Legioniści byli praktycznie pewni zajęcia drugiego miejsca po 30. kolejkach, ponieważ aby wyprzedzić Lechię Gdańsk musieliby bardzo wysoko wygrać z Pogonią, a biało-zieloni wysoko przegrać z Cracovią. Pogoń z kolei musiała zgarnąć komplet punktów, aby nie oglądać się na innych rywali i spokojnie zająć miejsce w grupie mistrzowskiej.
Od początku starcie przy Łazienkowskiej stało na bardzo dobrym poziomie. Szybkie tempo, akcje pod obiema bramkami – kibice nie mieli prawa narzekać na nudę. Już w 3. minucie prowadzenie gospodarzom mógł zapewnić Kasper Hamalainen, ale Fin trafił tylko w słupek. Przyjezdni odpowiedzieli za sprawą Radosława Majewskiego, który próbował zaskoczyć Radosława Cierzniaka z rzutu wolnego, ale golkiper Legii bez problemów sparował futbolówkę na rzut rożny.
Kolejna groźna szansa dla szczecinian zakończyła się trafieniem dla gości. W 12. minucie Ricardo Nunes dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, gdzie idealnie w tempo wbiegł Adam Buksa. Napastnik Portowców uprzedził Mateusza Wieteskę i strzelił głową nie do obrony.
Legioniści po stracie gola szybko zabrali się do odrabiania strat. Zepchnęli rywali do defensywy i zaczęli stwarzać sytuacje. Pierwszą w 28. minucie dość przypadkową stworzył Iuri Medeiros, który mógł wrzucić piłkę za kołnierz Łukasza Załuski, ale bramkarz Pogoni spisał się bez zarzutów. Chwilę później Carlitos prostopadłym podaniem próbował znaleźć Sebastiana Szymańskiego, ale podanie było nieco zbyt mocne.
Przewaga gospodarzy rosła z każdą minutą, ale cały czas brakowało wykończenia. Strzał Szymańskiego bramkarz odbił na korner. Chwilę później po dośrodkowaniu strzał głową oddał Wieteska, ale piłka wylądowała na poprzeczce. W końcówce pierwszej połowy Legia przeprowadziła kolejną groźną akcję, którą zakończył dośrodkowaniem Vesović. Czarnogórzec podał na 7. metr do Hamalainena, ale strzał Fina instynktownie odbił Załuska.
Po zmianie stron warszawianie bardzo szybko odrobili straty. Już trzy minuty po wznowieniu gry legioniści doprowadzili do remisu. Carlitos otrzymał piłkę z prawej strony pola karnego, błąd przy interwencji popełnił Załuska, a piłka wylądowała w siatce.
Kibice jeszcze nie zdążyli ochłonąć po pierwszym golu, a kilkadziesiąt sekund później cieszyli się z drugiego trafienia. Hamalainen dograł na prawą stronę do Medeirosa, a ten uderzył z 15. metrów, piłka odbiła się od nogi jednego z Portowców i wylądowała w samym okienku bramki szczecinian.
W 56. minucie mistrzowie Polski mogli podwyższyć prowadzenie. Carlitos podał do Medeirosa, ten jednak został w ostatniej chwili zablokowany i piłkarze Pogoni oddalili zagrożenie spod własnej bramki.
Legia cały czas kontrolowała boiskowe wydarzenia i wydawało się, że kwestią czasu jest kolejna bramka. A ta padła w 73. minucie. Cafu zagrał na lewą stronę do Carlitosa, ten wprowadził obiegającego go Luisa Rochę, który mocno zagrał w pole bramkowe, a niefortunną interwencją popisał się Jarosław Fojut, który umieścił piłkę we własnej bramce.
Portowcy nie byli już w stanie odpowiedzieć mistrzom Polski. Ostatecznie Legia zasłużenie wygrała 3:1 i zgarnęła trzy punkty, zrównując się w tabeli z Lechią.
pgol, PilkaNozna.pl