Legia nie zawiodła. Zespół Magiery lepszy od Cracovii
Nastroje w Cracovii oraz Legii Warszawa przed dzisiejszym starciem były zupełnie inne. Pasy w końcówce sezonu walczyć będą o utrzymanie, natomiast stołeczna ekipa jest kandydatem do mistrzostwa. Z tej perspektywy dla obydwu drużyn był to bardzo ważny mecz.
Multiliga PilkaNozna.pl – KLIKNIJ!
Po dzisiejszych spotkaniach Ekstraklasy do zakończenia sezonu pozostanie już tylko siedem kolejek. Każdy punkt jest zatem bardzo ważny. Cracovia nie miała już żadnych szans na grę w grupie mistrzowskiej, natomiast i tak musiała w sobotnim starciu walczyć o komplet punktów. Legia jednak również była zdeterminowana, gdyż warszawska ekipa pozostaje w grupie drużyn walczących o mistrzostwo.
Stawka spotkania oraz presja z nim związana były zatem ogromne. Po niespełna 20 minutach gry to Legia wyszła na prowadzenie. Kapitalnym podaniem popisał się wówczas Thibault Moulin. Dzięki jego zagraniu Dominik Nagy znalazł się w sytuacji sam na sam, w której Grzegorz Sandomierski nie miał żadnych szans.
Legia była stroną przeważającą w pierwszej połowie i wydawało się, że goście zejdą na przerwę z prowadzeniem 1:0. Nic z tego. W samej końcówce Artur Jędrzejczyk zagrał ręką we własnym polu karnym i arbiter odgwizdał „jedenastkę”. Do rzutu karnego podszedł Damian Dąbrowski, który strzelił w sam środek bramki i pokonał Arkadiusza Malarza.
Druga połowa spotkania zapowiadała się bardzo ciekawie, bo obydwie drużyny były zdeterminowane, aby odnieść zwycięstwo.
Druga połowa rozpoczęła się dla Legii fantastycznie. Stołeczny zespół w 49. minucie wyszedł na prowadzenie. Dał o sobie znać doświadczony Miroslav Radović, który dograł do Tomasa Necida. Czech w łatwy sposób oszukał Piotra Malarczyka, a następnie oddał strzał, przy którym Grzegorz Sandomierski nie był w stanie udanie interweniować.
Piłkarze Legii, podobnie jak w pierwszej połowie, tak samo w drugiej odsłonie byli groźniejsi. Więcej goli już niestety w tym spotkaniu nie obejrzeliśmy i komplet punktów powędrował do stolicy.
Tym samym Legia do finałowej fazy sezonu przystąpi na drugim miejscu.
gmar, PilkaNozna.pl