Legia bez trenera, kapitana i 13 piłkarzy
Legia Warszawa w pierwszych tygodniach sezonu 2020-21 rozczarowuje na dobre. Gra mistrzów Polski jest słaba, sytuacja w lidze wygląda przeciętnie, do tego doszło odpadnięcie z europejskich pucharów, a prezes jak co roku na początku jesieni postanowił zmienić trenera. Dzisiaj warszawianie będą mieli doskonałą sytuację, aby rozpocząć proces odbudowy zaufania kibiców, bo mają szansę wywalczyć Superpuchar Polski. Problemów w stolicy jednak nie brakuje.
Ostatni Superpuchar Polski Legia wstawiła do klubowej gabloty w 2008 roku. Od tamtej pory obecni mistrzowie Polski sześciokrotnie walczyli o to trofeum i sześć razy zeszli z boiska pokonani. Inna sprawa, że mecze rozgrywane przed sezonem były doskonałą okazją, aby trenerzy dali szansę zawodnikom z drugiego, a czasami nawet z trzeciego wyboru.
W tym roku ten mecz będzie potraktowany jednak inaczej. Legia zawiodła na początku sezonu i musi powoli odbudowywać zaufanie kibiców. A na to nie ma innej drogi niż zwycięstwa na krajowym podwórku. Najlepiej wysokie i przekonujące, choć akurat dzisiaj o to będzie bardzo trudno.
Przede wszystkim problemem Legii jest brak aż 14 zawodników, którzy leczą kontuzje lub przebywają na zgrupowaniach drużyn narodowych. Na ławce trenerskiej zabraknie także Czesława Michniewicza oraz jego najbliższego współpracownika – Kamila Potrykusa. Obaj są w Serbii z reprezentacją Polski U-21, która dzisiaj rozegra kolejny mecz w eliminacjach młodzieżowych mistrzostw Europy.
Warszawian poprowadzi dzisiaj duet Marek Saganowski – Przemysław Małecki. Obaj są oczywiście w stałym kontakcie z Michniewiczem, ale w trakcie spotkania sytuacja będzie dynamiczna i to oni będą podejmowali decyzje. Pierwszy trener ustalił tylko skład wyjściowy, reszta należy do asystentów.
Mimo to skład Legii i tak nie wygląda źle. Na papierze prezentuje się nawet bardzo dobrze: Boruc – Juranović (Stolarski), Lewczuk, Wieteska, Rocha – Martins, Antolić – Wszołek, Luquinhas, Kapustka – Pekhart. Kibice mają zatem pełne prawo wymagać zwycięstwa.
A co słychać w Cracovii? Pasy notują serię sześciu kolejnych meczów bez zwycięstwa. Zaczęło się od porażki z Malmoe w eliminacjach Ligi Europy, później przyszły cztery ligowe remisy (Podbeskidzie, Stal, Zagłębie, Raków), a w poprzedni weekend zespół Michała Probierza musiał uznać wyższość Śląska.
Cracovia nie zachwyca, gra przeciętnie, ale czy nie podobnie było przed finałem Pucharu Polski? Wówczas na starcie z Lechią Gdańsk wyszła drużyna odmieniona, walcząca i zasłużenie odbierająca trofeum po końcowym gwizdku.
Początek spotkania o 20:15. Transmisja w Polsacie Sport.
pgol, PilkaNozna.pl