Lechia wydarła punkt w ostatnim momenci
Śląsk Wrocław był o krok od kolejnego zwycięstwa. Lechia Gdańsk w ostatniej chwili zdołała wyrównać stan meczu, po czym obie drużyny zapisały na swoje konto po jednym punkcie.
Piłkarze Stokowca wywalczyli punkt w ostatniej chwili (fot. 400mm.pl)
Starcie Śląska Wrocław z Lechią Gdańsk od początku było zapowiadane jako jeden z najciekawszych meczów zestawienia 3. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Sprawdziło się. Od pierwszych minut spotkanie nie można było narzekać na brak emocji. Już w 7. minucie Lechia Gdańsk wywalczyła rzut karny po faulu na Josephie Ceesay’u. Do piłki ustawionej jedenaście metrów od bramki podszedł Łukasz Zwoliński, piłkarz Lechii drastycznie przestrzelił i piłka poleciała wysoko ponad poprzeczkę.
Lechia w pierwszej połowie wykreowała kilka, bardzo dobrych okazji strzeleckich. Zwoliński miał dwie, fantastycznie sytuacje, jednak Michał Szromnik stał na posterunku i skutecznie bronił strzały piłkarza Lechii.
W 34. minucie Zlatan Alomerović popełnił ogromny błąd. Bramkarz Lechii nie zdołał wyłapać toczącej się w jego kierunku piłki. Do futbolówki błyskawicznie podbiegł Dino Stiglec i zawodnik Śląsk mocnym uderzeniem skierował piłkę do siatki, wykorzystując tym samym błędy formacji defensywnej z Gdańska.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 na korzyść gospodarzy, jednak to Lecha prezentowała się z lepszej strony i miała więcej oddanych strzałów.
Początek drugiej połowy przyniósł ze sobą spokojniejsze widowisko. Piłkarze skupili się na środkowym sektorze boiska i brakowało strzałów po obu stronach. W 59. minucie Śląsk mógł otrzymać rzut karny po tym, jak Fabian Piasecki był powalony przez jednego z piłkarzy Lechii. System VAR nie wychwycił jednak przewinienia i arbiter nakazał kontynuować grę bez stałego fragmentu dla Śląska.
Do końca podstawowego czasu gry na boisku nie wydarzyło się już nic godnego uwagi. Śląsk miał jeszcze kilka ciekawych akcji, jednak żadnej z nich nie potrafił wykorzystać i zamienić na bramki. Lechia zagrała zdecydowanie spokojniej niż w pierwszej połowie.
Wydawało się, że Śląsk Wrocław dotrzyma do końca meczu prowadzenie, jednak rzutem na taśmę gdański zespół wyrównał wynik spotkania. W 95. minucie Tomasz Makowski wbił piłkę głową do siatki rywala.
Zarówno Śląsk jak i Lechia są w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy niepokonane. Obie drużyny mają po pięć punktów na swoim koncie.
młan, PiłkaNożna.pl