Przejdź do treści
Lechia górą w derbach Trójmiasta

Polska Ekstraklasa

Lechia górą w derbach Trójmiasta

Lechia Gdańsk pokonała Arkę Gdynia 2:1 w meczu 29. kolejki Lotto Ekstraklasy. Dzięki temu gdańszczanie wrócili na trzecie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy.

Bracia Paixao wypracowali gospodarzom pierwszego gola (fot. Łukasz Skwiot)

Derby Trójmiasta to zdecydowanie najciekawsze spotkanie 29. kolejki, które zamykało przedostatnią serię meczów rundy zasadniczej. W Arce na ławce trenerskiej debiutował Leszek Ojrzyński, który miał być pozytywnym impulsem przed starciem z Lechią. Z kolei gdańszczanie mieli doskonałą okazję do odrobienia straty do Jagiellonii i Legii, które zremisowały z Cracovią oraz Koroną Kielce.

Szumne zapowiedzi przeniosły się na boisko i od początku meczu oglądaliśmy dobre widowisko. Już w 7. minucie goście stworzyli kapitalną okazję, piłkę na szesnastym metrze otrzymał Dariusz Formella, jednak piłka po jego strzale wylądowała tylko na poprzeczce. 

Na odpowiedź gdańszczan nie trzeba było długo czekać. Już dwie minuty później na strzał z dystansu zdecydował się Ariel Borysiuk, ale futbolówka poleciała nad poprzeczką. Dziesięć minut później zrobiło się gorąco w polu karnym gości. Z prawej strony dośrodkował Paweł Stolarski, piłka spadła pod nogi Marco Paixao, ale Portugalczyk nie trafił w futbolówkę i zmarnował dobrą okazję.

Trzy minuty później napastnik Lechii stanął przed kolejną szansą. Tym razem z lewego skrzydła kapitalnym dośrodkowaniem popisał się Sławomir Peszko, jednak strzał głową Marco Paixao przeszedł obok celu.

Gospodarze dopięli swego w 27. minucie. Flavio Paixao zacentrował z prawego skrzydła do wbiegającego brata, a ten przypadkowym strzałem kolanem pokonał Konrada Jałochę. Do końca pierwszej połowy sytuację kontrolowali goście, ale niewiele z tego wynikało.


W drugą połowę lepiej weszli gospodarze. Po podaniu Krasicia Marco Paixao prostym błędem w przyjęciu, zaprzepaścił okazję na podwyższenie rezultatu. Znów jednak, podobnie jak w pierwszej połowie, agresywniej w pierwszym kwadransie tej części gry usposobieni byli gdynianie. Nie przekładało się to jednak na szanse dla Arki.

W 62. minucie Arka straciła 500. gola w historii swoich występów w Ekstraklasie. Jego strzelcem był… Michał Marcjanik. Obrońca gości trącił dośrodkowaną przez Peszkę piłkę i zaskoczył swojego bramkarza.

Zaraz potem Lechia powinna prowadzić 3:0. Jałocha jednak kapitalną interwencją odbił piłkę po uderzeniu Marco Paixao. Niewykorzystana okazja Portugalczyka szybko zemściła się na piłkarzach z Gdańska. Dominik Hofbauer z rzutu wolnego uderzył tuż ponad murem i pokonał Dusana Kuciaka.

Pomimo nerwowości jaką wywołało to w drużynie Lechii, goście nie potrafili doprowadzić do wyrównania.

Zmiana trenera nie odmieniła zatem diametralnie wyników i postawy Arki. Gdynianie przegrali szósty mecz z rzędu w wciąż jest na 14. miejscu w tabeli, mając tyle samo punktów, co znajdujący się w strefie spadkowej Ruch Chorzów. Lechia zaś wróciła na trzecią pozycję w tabeli Lotto Ekstraklasy i nadal liczy się w walce o mistrzostwo kraju.

pgol, band, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024