Lech Poznań już tylko punkt za Legią
Nie było niespodzianki w drugim niedzielnym spotkaniu 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. W Chorzowie Ruch przegrał z Lechem Poznań 0:4.
Mecz znakomicie rozpoczął zespół „Kolejorza”. W drugiej minucie Kasper Hamalainen dynamicznie wszedł między trzech obrońców Ruchu, dograł do niepilnowanego Ślusarskiego, a ten w sytuacji sam na sam nie miał problemu z pokonaniem miejscowego bramkarza. Dziesięć minut później Ruch mógł i powinien wrócić do gry. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Zieńczuka najpierw strzał Baszczyńskiego został zablokowany, a później uderzenie Tymińskiego z wielkim trudem obronił Burić
W 37. minucie mogło być 2:0 dla gości. W sytuacji sam na sam z Peskoviciem znalazł się wówczas Hamalainen, ale bramkarz Ruchu wyłapał strzał Fina. Bramkarz Ruchu nie miał tyle szczęścia w końcówce pierwszej połowy. Po zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym w odpowiednim miejscu znalazł się Kamiński, który wpakował piłkę do siatki. Na przerwę w lepszych nastrojach schodzili więc lechici, którzy prowadzili 2:0.
Po zmianie stron, konkretnie w 58. minucie na boisku pojawił się pozyskany przez Lecha Łukasz Teodorczyk. Były napastnik Polonii Warszawa już dwie minuty później pognał skrzydłem, dośrodkował w pole karne, a piłkę do własnej bramki skierował Baszczyński, który jesienią także reprezentował barwy „Czarnych Koszul”.
„Teo” mógł później wpisać się również na listę strzelców. W 77. minucie były snajper drużyny z Konwiktorskiej znalazł się oko w oko z bramkarzem Ruchu, który z największym trudem zdołał uratować chorzowian przed stratą kolejnej bramki. Teodorczyk nie strzelił gola w debiucie, ale zdołał zaliczyć asystę, przy trafieniu Hamalainena.
W Chorzowie Lech rozbił tamtejszy Ruch 4:0. Podopieczni Mariusza Rumaka dzięki niedzielnej wygranej awansowali na drugie miejsce w tabeli i do zasiadającej na fotelu lidera Legii tracą już tylko punkt.
PilkaNozna.pl