Lazio wygrało w Turynie i jest blisko Ligi Mistrzów
Torino przegrało 0:1 z Lazio Rzym w ostatnim meczu 35. kolejki włoskiej Serie A.
Zwycięstwo faworytów w tym spotkaniu zrodziło się w bólach. Najpierw było to cierpienie Ciro Immobile, który na początku meczu podczas sprintu doznał kontuzji mięśniowej i musiał opuścić boisko. Jednego z najskuteczniejszych napastników już w 14. minucie zmienił Felipe Caicedo.
Potem był ból Sergeja Milinkovicia-Savicia (jego brat, Vanja, z powodu kontuzji znalazł się poza kadrą Torino), który szybko minął, gdy sędzia podyktował rzut karny. Patrzenie na to musiało z kolei sprawiać cierpienie kibicom Torino, ponieważ przy Serbie był już Salvatore Sirigu, a pomocnik Lazio mógłby próbować strzelać z ostrego kąta, co byłoby jeszcze trudniejsze przez walkę z atakującym go Nicolasem N’Koulou. Kameruńczyk zamiast przeszkadzać rywalowi pomógł mu, bo naiwnym atakiem na nogi sfaulował go, gdy do odebrania mu piłki szykował się bramkarz gospodarzy.
Fani gości cierpieli kilka chwil potem, gdy Luis Alberto kopnął z rzutu karnego lekko i mało precyzyjnie, przez co Sirigu złapał piłkę.
Cierpienia Lazio skończyły się w 56. minucie. Wówczas Luis Alberto dośrodkował z rzutu rożnego, a Milinković-Savić strzelił 11. gola w sezonie. Potem dwie dogodne okazje zmarnował jeszcze Caicedo, ale gospodarze nie potrafili odpowiedzieć trafieniem i Lazio zwyciężyło 1:0.
Wygrana w Turynie oznacza, że Lazio jest czwarte w tabeli, ale ma tyle samo punktów co poprzedzająca je Roma. Ponadto rzymianie powiększyli przewagę nad Interem Mediolan do czterech punktów i są bliscy awansu do Ligi Mistrzów. Torino jest dziesiąte i jest już pewne, że w przyszłym sezonie zagra w Serie A, lecz nie wróci do Ligi Europy.
band, PilkaNozna.pl