Świat
piłki stanął w miejscu. Z powodu pandemii koronawirusa od kilku
dni zawieszone są rozgrywki w zdecydowanej większości europejskich
krajów. Wcale nie ma pewności, że w najbliższym czasie zostaną
wznowione.
Foto: Łukasz Skwiot
Rozgrywki
ligowe są kontynuowane (nie wiadomo, jak długo jeszcze) jedynie w
Turcji, Rosji, na Ukrainie oraz na Węgrzech. Jeśli chodzi o
pozostałą część kontynentu, ostatnim aktem poważnej piłki były
rozegrane w czwartek, 12 marca, pierwsze mecze 1/8 finału Ligi
Europy – a i tak nie wszystkie, bo z zaplanowanych ośmiu odbyło
się tylko sześć spotkań.
Ligi
są w stanie zawieszenia. W większości z nich ogłoszono
kilkutygodniową przerwę (Primera Division ma nie grać do 27 marca,
PKO Bank Polski Ekstraklasa do końca bieżącego miesiąca, Serie A
– 3 kwietnia, a Premier League – 4 kwietnia). Jednak
rozprzestrzeniająca się z dnia na dzień pandemia sprowadza te
terminy do rangi pobożnego życzenia organizatorów. Wciąż
nie
wiadomo, kiedy wirus ustąpi i
jak długo potrwa walka z jego następstwami. Tym samym nie ma
gwarancji, że w jakimkolwiek europejskim kraju sezon 2019/20 uda się
dokończyć. Na tę chwilę wręcz wydaje się to mało
prawdopodobne.
Znacznie
mądrzejsi powinniśmy być we wtorek. Wtedy, po wideokonferencji z
przedstawicielami poszczególnych lig i federacji, UEFA ma podjąć
decyzje, co dalej z europejskimi pucharami, rozgrywkami krajowymi i
przede wszystkim Euro 2020. Rozwiązań jest wiele, a jedno z nich to
zakończenie sezonu i uznanie aktualnych klasyfikacji jako
ostateczne. Gdyby taki scenariusz wszedł w życie, kto zagrałby w
przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów i Lidze Europy?
Mistrzem
Polski zostałaby Legia Warszawa i to ona wystąpiłaby w I rundzie
eliminacji Champions League. W kwalifikacjach Ligi Europy naszą ligę
reprezentowałyby zespoły Piasta Gliwice oraz Cracovii. Przyjmując,
że nie udałoby się dokończyć rozgrywek o Puchar Polski,
najprawdopodobniej skład polskich uczestników eliminacji LE
uzupełniłby Śląsk Wrocław, który aktualnie zajmuje czwarte
miejsce w tabeli.
Z
Premier League do fazy grupowej Ligi Mistrzów awansowałyby ekipy
Liverpoolu, Manchesteru City (w tym przypadku pojawia się kwestia
wykluczenia z europejskich pucharów, w sprawie którego toczą się
batalie prawnicze, zatem nie należy uznawać go za ostateczne),
Leicester City oraz Chelsea. Z kolei w fazie grupowej Ligi Europy
zagrałby Manchester United.
Gdyby
sezon w Primera Division uznano za rozstrzygnięty po 27 kolejkach,
tytuł trafiłby do Barcelony. Poza Dumą Katalonii do fazy grupowej
LM dostałyby się Real Madryt, Sevilla i Real Sociedad. Miejsce w
rozgrywkach grupowych LE przypadłoby Getafe, zaś Atletico Madryt
musiałoby
zacząć zmagania już w II rundzie eliminacji Ligi Europy.
Jeśli
chodzi o Serie A, gdzie dokończenie sezonu wydaje się najmniej
prawdopodobne, do Champions League awansowałyby drużyny Juventusu,
Lazio, Interu i Atalanty. Faza grupowa LE przypadłaby w udziale
Romie, a II runda kwalifikacji tych rozgrywek – Napoli.
Bundesligę
w fazie grupowej LM reprezentowałyby zespoły Bayernu Monachium,
Borussii Dortmund, RB Lipsk, a także Borussii Moenchengladbach.
Rozgrywki grupowe Ligi Europy dla Bayeru Leverkusen, zaś eliminacje
dla Schalke.
Oto,
jakie reprezentacje wystawiłyby do europejskich pucharów wybrane
inne ligi.
Francja
Faza
grupowa Ligi Mistrzów: Paris Saint-Germain, Olympique Marsylia
III
runda eliminacji LM: Stade Rennes
Faza
grupowa Ligi Europy: Lille
Portugalia
Faza
grupowa LM: FC Porto
III
runda eliminacji LM: Benfica
III
runda eliminacji LE: Braga
II
runda eliminacji LE: Sporting
Holandia
Faza
grupowa LM: Ajax
II
runda eliminacji LM: AZ Alkmaar
III
runda eliminacji LE: Feyenoord
Austria
IV
runda eliminacji LM: LASK Linz
II
runda eliminacji LM: Red Bull Salzburg
III
runda eliminacji LE: Rapid Wiedeń
Grecja
III
runda eliminacji LM: Olympiakos
II
runda eliminacji LM: PAOK
II
runda eliminacji LE: AEK, Panathinaikos
Chorwacja
II
runda eliminacji LM: Dinamo Zagrzeb, Rijeka
II
runda eliminacji LE: Lokomotiva Zagrzeb, Hajduk Split
Cypr
I
runda eliminacji LM: Omonia Nikozja
I
runda eliminacji LE: Anorthosis Famagusta, APOEL.
Konrad
Witkowski