Przejdź do treści
Kryzys po rzymsku?

Ligi w Europie Serie A

Kryzys po rzymsku?

Lazio przegrało drugi mecz z rzędu. To pierwsza taka sytuacja w tym sezonie Serie A. Orły złapały zadyszkę w najmniej odpowiednim momencie.



Luis Alberto nie miał dziś powodów do radości. (fot. Reuters)

 

Podopieczni Simone Inzaghiego mieli do końca rozgrywek naciskać na Juventus. Wywierać presję i liczyć na sięgnięcie po pierwszy tytuł mistrzowski od dwudziestu lat. W dwóch z czterech pierwszych kolejek ery pandemicznej ponieśli jednak porażki. Strata do Starej Damy urosła do siedmiu punktów.

O ile niepowodzenie w starciu z odbudowującym się Milanem dało się jeszcze jakoś wytłumaczyć, o tyle potyczka z walczącym o utrzymanie Lecce miała stanowić pokaz siły i umiejętności Orłów. Stało się zgoła inaczej.

Ciro Immobile i spółka mieli szczęście, że na przerwę schodzili przy wyniku remisowym. Wprawdzie objęli prowadzenie po trafieniu Felipe Caicedo, ale potem to gospodarze mieli więcej z gry. Do wyrównania doprowadził Khouma Babacar, tuż przed pauzą do rzutu karnego podszedł Marco Mancosu. Na szczęście gospodarzy Włoch uderzył ponad poprzeczką.

Chwilę po powrocie na murawę znowu cieszyli się jednak gracze Lecce. Prowadzenie zapewnił im Fabio Lucioni.

 


 

Goście starali się dogonić rywala, lecz ich frustracja narastała z każdą upływającą chwilą. Kulminacją nerwów była czerwona kartka, jaką obejrzał Patric Gabarron. A upragnionego gola jak nie było, tak już do końca meczu się to nie zmieniło.

Kwestia tytułu mistrzowskiego wydaje się kategorycznie przesądzona. Lazio zamiast patrzeć w górę winno spojrzeć w dół, na goniące je Inter oraz Atalantę. Orły nie stracą już wprawdzie lokaty gwarantującej udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów, ale z pewnością nie tak wyobrażały sobie finisz rozgrywek.

sar, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024