Krakowiak chce kolejnych występów w T-ME
Widzew zdobył swoje pierwsze punkty w rundzie wiosennej T-Mobile Ekstraklasy. Podopieczni Radosława Mroczkowskiego w sobotę bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z PGE GKS Bełchatów, a sporą zasługę w wywalczeniu tego punktu miał golkiper łodzian Maciej Krakowiak.
– Był to dla nas kolejny ciężki mecz, jaki przyszło nam rozegrać w ostatnim czasie. Stwarzamy sobie dobre sytuacje, lecz nie potrafimy ich zamienić na gole. Z takimi drużynami musimy wygrywać. Dla nas są to mecze o tak zwane sześć punktów – przyznał po zakończonym spotkaniu Maciej Krakowiak, bramkarz Widzewa Łódź.
Zespół czterokrotnych mistrzów Polski mógł wrócić z Bełchatowa bez ani jednego punktu. Ale na wysokości zadania stanął młody bramkarz Widzewa, który popisał się dobrą interwencją i uchronił swój zespół od utraty gola. – To był instynkt. Strzał po długim rogu i nie pozostało mi nic innego, jak iść na piłkę i liczyć, że trafi w ręce. Nie było żadnego rykoszetu, dzięki czemu udało mi się obronić strzał. Cieszę się, że mogłem pomóc zespołowi – przyznał skromnie zawodnik. – Czy czuję się bohaterem? Nie, na pewno nie. Myślę, że w tym miejscu należy się duży ukłon dla całej drużyny. Na pewno zostawili kawał serca na boisku, które było dosyć grząskie – dodał.
Czy w kolejnym spotkaniu, kiedy Widzew podejmie przed własną publicznością Zagłębie Lubin, w bramce czerwono-biało-czerwonych znów ujrzymy niespełna 21-letniego golkipera? – Decyzja trenera. Liczę na to i chciałbym pomóc zespołowi w kolejnych meczach. Zobaczymy, jak to będzie – zakończył.
szymek, PilkaNozna.pl
źródło: widzew.pl