Przejdź do treści
Kolejny smutny wieczór w Neapolu

Ligi w Europie Serie A

Kolejny smutny wieczór w Neapolu

Fiorentina potwierdziła w niedzielny wieczór zwyżkę formy, natomiast Napoli po raz kolejny zawiodło. Wicemistrzowie Włoch przegrali na swoim terenie z Violą (0:2) pogrążając się w marazmie. 


Kolejny mecz, kolejne rozczarowanie (fot. Łukasz Skwiot)


Kibice obu zespołów liczyli przed sezonem na zdecydowanie więcej. Napoli miało się tradycyjnie bić o Scudetto z Juventusem, a Fiorentina miała włączyć się w końcu do wyścigu o awans do fazy grupowej Champions League. Oczekiwania ta potwierdziły się podczas starcia obu drużyn na początku kampanii, kiedy to padł wynik 4:3 dla piłkarzy z Kampanii.

Nikt wtedy nie oczekiwał, że w Neapolu i Florencji będą przeżywać takie rozczarowanie, a rozegrany kilka miesięcy później mecz, będzie starciem dwóch rozczarowanych i zawiedzionych.

Dla polskich fanów sobotnie spotkanie miało dodatkowy smak, ponieważ od początku mogliśmy oglądać na boisku trzech naszych reprezentantów. Po stronie Napoli w podstawowym składzie wyszli Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński, natomiast po drugiej stronie barykady bramki Violi strzegł Bartłomiej Drągowski.


Jak się okazało, to właśnie Polacy byli bohaterami pierwszej groźnej akcji podczas tego meczu. Milik dopadł do dośrodkowanej w pole karne piłki i z ostrego kąta zdołał uderzyć z powietrza. Na posterunku był jednak Drągowski, który wykazał się znakomitym refleksem odbijając futbolówkę do boku.

Nie udało się gospodarzom, swój atak na gola zamienili goście. W 26. minucie z piłką w polu karnym Azzurich znalazł się ten, na którego kibice Violi liczyli najbardziej, a więc Federico Chiesa. Włoch nie zastanawiał się zbyt długo i po przyjęciu futbolówki niemal natychmiast zdecydował się na strzał. Uderzył szpicem buta i tym samym zaskoczył Davida Ospinę.

Kilka minut później do siatki trafił Patrick Cutrone, ale jego trafienie nie zostało uznane, ponieważ w momencie podanie został on złapany na pozycji spalonej.

Po zmianie stron Napoli wciąż nie było w stanie podkręcić tempa i bardzo szybko mogło zostać za to ukarane. Świetne podanie otrzymał Chiesa, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Ospiną. Włoch uderzył dobrze, jednak bramkarz gospodarzy zdołał wyciągnąć się do interwencji i uratował swój zespół przed stratę drugiego gola.




Fiorentina była jednak zespołem zdecydowanie lepszym i swoją przewagę potwierdziła na kwadrans przed końcem spotkania. To właśnie wtedy na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Dusan Vlahović, który dokręcił piłkę idealnie przy słupku. Neapol ponownie w odwrocie.

Gospodarze już się nie podnieśli. Nie pomógł Zieliński, który został zmieniony w 63. minucie, nie dał rady również Milik, który po prostu – poza jednym przypadkiem – nie dostawał od kolegów piłek, które mógłby zamienić na gola. Czyste konto zachował z kolei Drągowski i jeśli chodzi o Polaków to jedyny pozytywny aspekt tego meczu.




gar, PiłkaNożna.pl


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024