Kolejna zmiana trenera w I lidze
Cierpliwość działaczy Bruk-Betu Termaliki wyczerpała się. Po serii wyników poniżej oczekiwań pożegnano Piotra Mandrysza.
Piotr Mandrysz nie poprowadzi już Bruk-Betu (foto: Łukasz Skwiot)
57-letni szkoleniowiec przekonał się, że nie należy wchodzić dwa razy do tej samej rzeki. Mandrysz został zapamiętany w Niecieczy jako ojciec poprzedniego awansu do ekstraklasy. Wówczas Termalica rozstawiała rywali po kontach i w pełni zasłużenie sięgnęła po awans.
Poprzedni sezon zaczął Jacek Zieliński, czyli osoba zamieszana w spadek Bruk-Betu z ekstraklasy. Trener dostał drugą szansę, lecz jej nie wykorzystał. Po nim nastały rządy Marcina Kaczmarka. Syn legendarnego Bobo postawił drużynę na nogi i miał co najmniej dobrą średnią punktową. Kaczmarek nie okazał się ulubieńcem właścicieli, więc opuścił Niecieczę. Jego nowym klubem został II-ligowy Widzew Łódź.
Włodarze Bruk-Betu przed nowym sezonem postawili na Mandrysza. Doświadczony szkoleniowiec, uznawany jeszcze niedawno za specjalistę od awansów, nie sprawdził się w swojej drugiej przygodzie ze Słoniami. Na półmetku sezonu Bruk-Bet traci tyle samo punktów do ostatniego miejsca barażowego, co do strefy spadkowej. O losie Mandrysza plotkowało się od kilku tygodni, a po 17 kolejce został przesądzony.
Bruk-Bet szuka nowego trenera. Do czasu jego znalezienia obowiązki trenera będzie sprawował Waldemar Piątek.
sul, PilkaNozna.pl