Przejdź do treści
Kilka wniosków po 17. kolejce Ekstraklasy

Polska Ekstraklasa

Kilka wniosków po 17. kolejce Ekstraklasy

Za nami 17. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy. Co się działo na boiskach polskiej ligi w ostatnich dniach?



Beniaminkowie na czele

Jeśli weźmiemy pod uwagę tabelę tylko za 2021 rok, zobaczymy rzecz niebywałą. Żaden klub w PKO Bank Polski Ekstraklasie nie ma więcej punktów niż Podbeskidzie Bielsko-Biała i Warta Poznań! Takim samym dorobkiem co oba beniaminki mogą pochwalić się jedynie piłkarze Pogoni oraz Piasta.

Zaskoczenie? Olbrzymie! Przed rundą jesienną Warta była wymieniana jako faworyt do spadku. Podbeskidzie przejęło pałeczkę od Zielonych po 14. kolejkach, ale wiosenne spotkania pokazały, że walka o utrzymanie będzie trwała do ostatniej kropli krwi. Może wcale nie beniaminek pożegna się z Ekstraklasą po tym sezonie?

Bezbłędna Wisła

Po trzech niepełnych wiosennych kolejkach mamy już zaledwie jeden zespół, który może pochwalić się kompletem punktów w 2021 roku. Przed weekendem to grono tworzyli: Wisła Płock, Podbeskidzie, Pogoń i Piast. Dwie ostatnie drużyny w sobotę spotkały się przeciwko sobie i padł bezbramkowy remis. Górale są sami sobie winni, bo w samej końcówce starcia z Cracovią mieli piłkę meczową, ale w prostej sytuacji trafili tylko w słupek, choć bramka była pusta…

Jedyną ekipą, która wciąż może chwalić się, że jest bezbłędna, jest Wisła Płock. OK., drużyna Radosława Sobolewskiego zagrała jedno spotkanie mniej (mecz ze Stalą został przełożony), ale mimo to zwycięstwa nad Zagłębiem i Lechem (oba do zera!) muszą robić wrażenie. Przez całą jesień płocczanie zachowali trzy czyste konta. Teraz po dwóch rozegranych meczach mają już dwa. Spokój, ciężka praca i konsekwencja znowu się bronią…


Polakom strzelać nie kazano

W sześciu weekendowych spotkaniach (od piątku do niedzieli) ekstraklasowe ekipy nas nie rozpieszczały pod względem liczby goli. Padło ich w sumie zaledwie osiem, czyli 1,33 na mecz… Statystyka fatalna, a jeśli dodamy do tego, że zdecydowaną większość z tych bramek zdobyli obcokrajowcy, to mówi samo za siebie.

Jedynym Polakiem, który wpisał się w weekend na listę strzelców był Jarosław Kubicki. Pomocnik Lechii strzelił pierwszego ligowego gola od ostatniej kolejki sezonu 2018-19… Trochę poczekał, ale honor Polaków uratował.

Wczoraj było już znacznie lepiej, bo aż trzy z czterech bramek były autorstwa polskich piłkarzy. Rozpoczął Łukasz Trałka, który pokonał golkipera Zagłębia, a później po trafieniu dołożyli Przemysław Wiśniewski i Piotr Krawczyk. Ostatecznie obcokrajowcy wygrywają ten weekend 8:4.

Młodzież nie dojechała

Skoro Polacy wypadli dość blado, to jeszcze gorzej będzie, kiedy spojrzymy na suche statystyki młodzieżowców. Zero goli, zero asyst, trzy spowodowane rzuty karne, czerwona kartka – ten bilans mówi wiele…

PAWEŁ GOŁASZEWSKI

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024