Przejdź do treści
Kiepski mecz w Poznaniu. Remis Lecha z Lechią

Polska Ekstraklasa

Kiepski mecz w Poznaniu. Remis Lecha z Lechią

Szanse Lecha oraz Lechii Gdańsk na wywalczenie mistrzostwa Polski zostały ograniczone do minimum. Rozegrany w Poznaniu mecz tych drużyn w 35. kolejce Lotto Ekstraklasy zakończył się bezbramkowym remisem.

Foto: Łukasz Skwiot

Poprzednie starcie tych drużyn przyniosło ogromną dawkę emocji. 5 marca na stadionie przy ulicy Bułgarskiej były czerwone kartki, kontrowersje i jedna bramka. Lepsi okazali się gospodarze, którym skromne zwycięstwo zapewnił gol Radosława Majewskiego.


 

Początek niedzielnego spotkania był dość nerwowy w wykonaniu gospodarzy. Lechia z kolei sprawiała wrażenie drużyny bardziej opanowanej, dobrze zorganizowanej. Kontrowersje wzbudziła sytuacja, kiedy w polu karnym piłka zagrana przez Rafała Wolskiego trafiła w rękę Macieja Makuszewskiego. Sędzia Tomasz Musiał nie zdecydował się jednak na podyktowanie jedenastki.

W 14. minucie spotkania arbiter po raz pierwszy wyciągnął żółtą kartkę. Ukarany został Volodymyr Kostevych, który bezpardonowo potraktował Rafała Wolskiego.

Pierwsza groźna sytuacja dla gości. Dobrą akcją w polu karnym popisał się Sławomir Peszko. Po dograniu reprezentanta Polski z powietrza uderzał Marco Paixao, ale piłka kopnięta przez Portugalczyka poszybowała bardzo wysoko ponad bramką. 

W początkowych 20 minutach meczu bardzo niedokładny w swojej grze był Lech. Piłkarzom trenera Nenada Bjelicy często zdarzały się niecelne podania, widać było w ich poczynaniach sporo nerwowości. 

W 23. minucie Majewski oddał strzał z powietrza. Uderzenie sprzed pola karnego okazało się jednak bardzo niecelne. Niedługo później groźnie zrobiło się po dośrodkowaniu Mihaia Raduta, ale Marcin Robak nie zdołał trafić w piłkę. Fatalny kiks snajpera Kolejorza!

Gospodarze z akcji na akcję stwarzali coraz większe zagrożenie pod bramką Lechii. Strzał Kostevycha z dystansu nie sprawił jednak większych problemów Dusanowi Kuciakowi.

Już w 30. minucie zmagań doszło do wymuszonej zmiany w Lechii Gdańsk. Boisko musiał opuścić kontuzjowany lewy obrońca Jakub Wawrzyniak, a jego miejsce zajął Paweł Stolarski.

W zespole gospodarzy wyróżniającą się postacią był Radosław Majewski. W 33. minucie ofensywny pomocnik zdecydował się na strzał z linii szesnastego metra – piłkę odbił dobrze ustawiony Kuciak.

Przed końcem pierwszej połowy żadna ze stron nie zdołała zaskoczyć defensywny rywala. Na przerwę piłkarze schodzili przy wyniku 0:0 i trzeba powiedzieć szczerze, że pierwsze 45 minut w Poznaniu było bardzo przeciętnym widowiskiem.

Początkowy kwadrans drugiej połowy przebiegał pod dyktando Lecha Poznań. Kolejorz miał przewagę, ale wciąż nie potrafił zaskoczyć defensywy gości. Blisko zdobycia bramki był Tomasz Kędziora, który głową przedłużył dośrodkowanie Raduta z rzutu wolnego – piłka w tej sytuacji minimalnie minęła słupek.

W 60. minucie świetną akcją popisał się Rafał Wolski. Pomocnik Lechii przeprowadził indywidualny rajd, po którym piłka nieznacznie minęła bramkę gospodarzy. Lecha uratował w tym przypadku wślizg Kędziory.

Niedługo później zrobiło się bardzo groźnie w polu karnym Kolejorza. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego świetną okazję miał ustawiony przed pustą bramką Steven Vitoria, ale w ostatniej chwili uprzedził go Maciej Wilusz.

W 72. minucie trener gości Piotr Nowak zdecydował się na zmianę. Murawę opuścił Simeon Sławczew, a zastąpił go Michał Mak. Z kolei w ekipie Lecha na boisku pojawili się Dawid Kownacki i Darko Jevtić. Na ławkę rezerwowych powędrowali Robak i Radut.

Kwadrans przed końcem spotkania Lech zmarnował najlepszą okazję do zdobycia bramki. Po świetnej akcji na skrzydle i podaniu Kownackiego piłka trafiła do Macieja Gajosa, jednak pomocnik Lecha fatalnie przestrzelił.

W 77. minucie trener Nowak podjął decyzję o wzmocnieniu siły ofensywnej. Pomocnika Milosa Krasicia zmienił napastnik Grzegorz Kuświk.

Pięć minut przed końcem zawodów jeszcze zaatakował Lech. Darko Jevtić oddał strzał z linii pola karnego, ale Dusan Kuciak – choć z problemami – wyłapał piłkę. 

Właściwie przez całą drugą połowę dłużej przy piłce utrzymywał się Lech, natomiast Lechia oczekiwała na okazje do kontrataków. Taktyka obu zespołów nie przynosiła jednak rezultatu, bowiem cały czas utrzymywał się bezbramkowy rezultat.

W końcówce Lech osiągnął jeszcze większą przewagę, ale nie przełożyło się to w żaden sposób na rezultat spotkania. Ostatecznie mecz na Inea Stadionie zakończył się remisem 0:0. Podział punktów oznacza, że oba zespoły w praktyce straciły szanse na tytuł mistrza Polski.

 kwit, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024