Kante również może odejść do Turcji
W ostatnich dniach Legię Warszawa opuścił Michał Pazdan, wygląda jednak na to, że to nie koniec transferów wychodzących z ekipy mistrzów Polski.
(fot. Cezary Musiał)
Jako pierwszy tej zimy Legię opuścił Michał Pazdan, który wobec braku szans od trenera Ricardo Sa Pinto zdecydował się na transfer do tureckiego Ankaragucu. Ruch ten nie wywołał wielkiej sensacji, bowiem obrońca był w ostatnim czasie tylko zawodnikiem szerokiej kadry mistrzów Polski i nie dostawał zbyt wielu okazji do zaprezentowania swoich umiejętności, bowiem portugalski szkoleniowiec preferował korzystanie z usług Mateusza Wieteski, Artura Jędrzejczyka czy Williama Remy’ego.
Wygląda na to, że nie jest to koniec odejść z Legii Warszawa. W ostatnim czasie zaczęło mówić się, że Jarosław Niezgoda mógłby trafić do FC Midtjylland, jednak zdecydowanie bliżej odejścia jest Jose Kante. Były napastnik Wisły Płock nie potrafi przekonać do siebie szkoleniowca z Portugalii, dostając szansę jedynie w końcówkach spotkań.
Reprezentant Gwinei wchodzi na boisko z ławki rezerwowych i rzadko trafia do siatki, w przeciwieństwie do Sandro Kulenovicia. Młody snajper prezentował się dużo lepiej, zaczął strzelać gole i wykorzystał szansę, czym zapracował sobie na częstsze występy. Własnie dzięki temu to Chorwat jest dzisiaj wyżej w hierarchii od piłkarza sprowadzonego do Legii latem.
Niewykluczone, że Kante podąży właśnie śladami Pazdana. Pojawiły się plotki łączące napastnika z Ankaragucu, które szuka wzmocnień w walce o utrzymanie się w tureckiej ekstraklasie. Władze Legii wobec obecnego bogactwa w ofensywie mogą pozwolić sobie na odejście jednego z napastników i bardzo możliwe, że będzie nim właśnie Kante.
Jose Kante wystąpił w tym sezonie w 25 meczach Legii Warszawa we wszystkich rozgrywkach i strzelił 5 goli. Zanotował również jedną asystę.
pber, PiłkaNożna.pl
źr. sport.pl