Kane: Nie udało się. Jesteśmy bardzo smutni
Nie tak ostateczny wynik półfinału mistrzostw świata wyobrażał sobie Harry Kane. Jego Anglia przegrała z Chorwacją i będzie musiała się zadowolić starciem o brązowy medal. – Czujemy ogromny smutek i rozczarowanie – powiedział.
Anglicy musieli obejść się smakiem (fot. Reuters)
Wyspiarze znakomicie weszli w środowy mecz i bardzo szybko objęli prowadzenie po trafieniu Kierana Trippiera z rzutu wolnego. Po pierwszej połowie nic nie wskazywały na to, by Chorwaci mogli się podnieść, jednak druga połowa, a także dogrywka należała już wyłącznie do nich. Efekt? Gole Ivana Perisicia oraz Mario Mandzukicia dały drużynie z Bałkanów awans do finału.
Smutek w angielskiej ekipie był więc spory. – Bardzo ciężko pracowaliśmy na to, by awansować do finału. Wszyscy byliśmy zjednoczeni w dążeniu do tego celu, ale niestety, nie udało się – kontynuował kapitan Synów Albionu.
Dlaczego we wspomnianej drugiej połowie Anglicy nie byli w stanie poradzić sobie z rozpędzającymi się Chorwatami? – Zaczęli grać wysokim pressingiem, a my nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Nasze problemy rozpoczęły się właśnie wtedy, gdy przeciwnik zmienił swój sposób gry – stwierdził Kane.
Anglicy mieli okazję, by awansować do swojego drugiego w historii, a pierwszego od 1966 roku finału mundialu. Wyspiarze nie dali rady, ale cały czas mają o co walczyć. W sobotnim meczu o trzecie miejsce zagrają oni o drugi medal na mistrzostwach, tym razem brązowy.
Sam Harry Kane ma z kolei szansę na to, by zostać królem strzelców imprezy. Przed ostatnimi spotkaniami ma on sześć goli na koncie i o dwa trafienia wyprzedza Romelu Lukaku z Belgii.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. BBC