Kadrowe problemy Górnika Zabrze
Początek letnich przygotowań stoi w Zabrzu pod znakiem poważnych braków kadrowych. Trener Marcin Brosz ma do dyspozycji zaledwie kilkunastu zawodników, co na pewno nie ułatwia mu pracy. – Tak się ułożyło, trzeba się do tego dostosować – przyznał szkoleniowiec.
Marcin Brosz czeka na pojawienie się wszystkich piłkarzy (fot. 400mm.pl)
Górnik będzie jednym z czterech reprezentantów Polski w europejskich pucharach, dlatego musi się przygotować do sezonu w odpowiedni sposób. Na razi Brosz może korzystać z czternastu graczy, jednak z dnia na dzień powinno być pod tym względem lepiej.
– Będzie nas więc więcej. A teraz? Jak widzieliście, każdy ciężko pracuje. Nie zagramy gierki jedenastu na jedenastu, ale na tym etapie nie ma takiej potrzeby. Wiemy, co chcemy poprawić. Pracujemy formacjami, między innymi zgrywamy naszego nowego zawodnika, czyli Jesusa Jimeneza z Igorem Angulo. Mówią tym samym językiem, teraz chodzi o to, by doskonale rozumieli się też na boisko. Zajęcia są bardzo intensywne – dodał trener.
Zabrze za miejsce swoich letnich przygotowań wybrali Wodzisław Śląski i jak się okazało, nie jest to przypadkowa lokalizacja. – To sprawdzone miejsce, sam jako trener kilka razy przyjeżdżałem z drużynami do Wodzisławia. Można też powiedzieć, że jesteśmy w rodzinnych stronach pana Staszka Oślizły. Mówił, że jako dzieciak biegał tutaj po łąkach.
– Trochę się od tego czasu zmieniło. Hotel gwarantuje nam bardzo dobre warunki bytowe i żywieniowe. Najważniejsze jest jednak boisko, a to jest w świetnym stanie. Mamy też siłownię – zakończył Brosz.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Górnik Zabrze