Juventus nie odpuszcza w wyścigu o Scudetto
Juventus FC nie ustaje w pogoni za drużynami z Mediolanu. Obrońca tytułu mistrzowskiego wygrał w hicie weekendu z Lazio Rzym (3:1) i cały czas liczy się w wyścigu o Scudetto.
Szczęsny i jego koledzy mogli się cieszyć z ważnego zwycięstwa (fot. Reuters)
Andrea Pirlo miał przed starciem z Lazio Rzym nie lada orzech do zgryzienia. Na początku nowego tygodnia Juventus czeka bowiem trudna batalia z FC Porto o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów i można było zakładać, że rzuci on wszystkie siły na szalę właśnie na to spotkanie. Z drugiej jednak strony Stara Dama cały czas musi gonić czołówkę w Serie A, a ewentualna strata punktów w starciu z Lazio mogła ją drogo kosztować.
Od początku zdecydowanie lepiej usposobieni byli goście ze stolicy, którzy po porażce z Bolonią i wcześniejszej klęsce w meczu z Bayernem Monachium chcieli się w końcu odbić.
Kiedy więc jeszcze przed upływem kwadransa nieporozumienie w szeregach obronnych Juventusu wykorzystał Joaquin Correa, wydawało się, że Lazio znajduje się w uderzeniu. Piłkarz gości przejął piłkę na połowie rywala i popędził na bramkę. Po minięciu obrońcy oddał płaski strzał i nie zostawił żadnych szans na skuteczną interwencję Wojciechowi Szczęsnemu.
Rzymianie nie zwalniali tempa, jednak uderzenie Sergeja Milinkovicia-Savicia, po którym powinno być 2:0, zdołał obronić Szczęsny, który uratował skórę swoim kolegom.
Tuż przed końcem pierwszej połowy Juventus odpowiedział. Alvaro Morata obsłużył precyzyjnym podaniem Adriena Rabiota, a ten wpadł w pole karne i mimo ostrego kąta huknął pod poprzeczkę. Pepe Reina nie zdążył zareagować i zabawa w Turynie zaczęła się od nowa.
Po zmianie stron gra Lazio całkowicie się rozsypała, a tak doświadczony zespół jak Juventus nie mógł takiej okazji przepuścić. W odstępie zaledwie trzech minut gospodarze zdobyli dwa gole i pozbawili gości ochoty na grę.
Dwukrotnie w roli głównej wystąpił Morata, który najpierw okazał się dużo szybszy od obrońcy i mocnym uderzeniem nie dał szans Reinie. Kilka chwil później Hiszpan pewnie wykorzystał karne po faulu na Aaronie Ramseyu i Juventus znalazł się w bardzo korzystnym położeniu.
Kolejnych goli w Turynie już nie zobaczyliśmy i mecz zakończył się wygraną gospodarzy, którzy dzięki trzem punktom zbliżyli się do Milanu i Interu w ligowej tabeli.
gar, PiłkaNożna.pl