Jest postęp, ale to dopiero początek drogi Legii
Czy trwający sezon będzie przełomowym dla Legii Warszawa w europejskich pucharach? Trudno to stwierdzić na obecnym etapie, ale wiemy, że Wojskowi już zrobili więcej niż w trakcie poprzednich kampanii.
Jest postęp, ale to dopiero początek drogi mistrza Polski (fot. 400mm.pl)
Ostatni pamiętny sezon dla Legii w kontekście Ligi Mistrzów datuje się na przełom lat 2016-17. Wtedy stołeczna drużyna awansowała aż do fazy grupowej, co wcale nie okazało się być regułą, a jedynie przyjemnym wyjątkiem.
W trzech kolejnych podejściach do piłkarskiego raju, Legia nie zdołała bowiem przejść więcej niż jednej rundy.
Podczas sezonu 2017-18, po przejściu fińskiego Marienhamnu, już w drugiej rundzie na drodze Legii stanęła FK Astana. Sezon później wcale nie było lepiej, a skala kompromitacji jedynie się zwiększyła. O ile bowiem Wojskowi ograli na początku drogi Cork City, to już na następnym etapie nie udało się im przejść słowackiego Spartaka Trnawa.
Mało? W poprzednim sezonie o losach kolejnych rund decydował tylko jeden mecz. Skromna wygrana nad Linfield była jedynie preludium do tego, co miało się wydarzyć w następnym spotkaniu. Tu z kolei Legia nie wykorzystała atutu własnego boiska, przegrywając z Omonią Nikozja
W obecnych rozgrywkach postęp jest więc widoczny. Legia Warszawa przeszła już dwie rundy, wygrywając wszystkie cztery mecze. Bez względu na wyniku starcia z Dinamem Zagrzeb ekipa Czesława Michniewicza ma już zapewniony udział w jesiennej fazie Ligi Konferencji.
gar, PiłkaNożna.pl