Jest nowy trener, teraz nowy stadion
Jan
Kocian dość nieoczekiwanie został szkoleniowcem piłkarzy chorzowskiego Ruchu,
ale nieco lepiej zorientowani sympatycy Niebieskich wiedzą, że plan
zatrudnienia słowackiego szkoleniowca powstał już wcześniej. Przyjazd do Polski
Kociana uzależniany był jednak od udanej próby zawarcia porozumienia między współudziałowcami
Ruchu i… ewentualnej dymisji złożonej przez poprzedniego trenera pierwszego
zespołu.
Ta
ostatnia jak wiadomo nastąpiła po przegranym meczu chorzowian w Białymstoku, w
poprzedniej kolejce rozgrywek ekstraklasy. Natomiast ponowne nawiązanie współpracy
prezesa klubu Dariusza Smagarowicza z Mariuszem Klimkiem zaowocowało przejęciem
przez tego drugiego odpowiedzialności za pion szkoleniowo-sportowy.
Słowacki
trener po raz pierwszy pojawił się na Cichej już w minioną środę i chyba nie
przypadkowo żaden zespół tego dnia nie miał zajęć. Wolnego dnia nie mieli pan magazynier i pani sprzątaczka, ale już drzwi sekretariatu klubu
zamknięto na cztery spusty. Słowak, występując incognito miał zatem okazję w towarzystwie
zaufanego pracownika zapoznać się z klubową bazą szkoleniową i niestety, mocno
archaicznym obiektem, z którego korzysta jeden z najstarszych i najbardziej
utytułowanych polskich klubów piłkarskich.
Oczywiście,
nikt nie oczekiwał, że Kocian zachwyci się stadionem Ruchu, ale nie przypadkiem moda
na skanseny nadal obowiązuje w całej Europie. Niemniej nowy trener zapewnił, że
posiada dokładne rozeznanie w sytuacji polskiej piłki klubowej, której poziom ocenia
wysoko (?!) Szefowie Ruchu zapewniają, że Słowak będzie miał w Chorzowie pełną niezależność (podobnie jak miało to miejsce w przypadku Jacka Zielińskiego),
zaprzeczając jednocześnie pogłoskom jakoby jego następca był dotychczas głównie trenerem
asystentem.
– W reprezentacji
Austrii odpowiadał za politykę kadrową, będąc prawą ręką Karela Brücknera,
który nie mówi po niemiecku – podkreśla Klimek, od ponad tygodnia odpowiadający
za dział sportowy chorzowskiej spółki. – Ruch ma obecnie trenera z osiągnięciami
i z dużym doświadczeniem, które z pewnością zaprocentuje w niedługim czasie,
również w odniesieniu do naszych zespołów młodzieżowych. W kwestii
obiektu nie wdajemy się teraz
w dyskusję, czy powinien być to Stadion Śląski, czy nowo wybudowany stadion na Cichej. Musimy nadrabiać wieloletnie zaległości, choćby po to, żeby nie tylko
kibice, ale również ludzie niewiele interesujący się futbolem chcieli chętnie przychodzić
na mecze Ruchu. Piłka to już nie tylko walka na boisku, ale również rozrywka, dlatego każdy piłkarski stadion musi imponować swoim wyglądem, musi spełniać
normy bezpieczeństwa. To na nim całe rodziny mogą spędzać popołudnia, spotykać się ze znajomymi, z którymi mogą zjeść coś dobrego i wypić piwo. Tak jak jest na innych stadionach w Europie. Nasz klub na pewno zasługuje na zmianę, zasługuję na coś lepszego.
PiWo