Jedyny taki piłkarz w najmocniejszych ligach
Kibice SSC Napoli przekonali się w poniedziałkowy wieczór, że ich zespół nadal znajduje się w dołku, a także, że wciąż mogą liczyć na Arkadiusza Milika. Polski napastnik wpisał się na listę strzelców podczas meczu z Interem Mediolan, a warto podkreślić, że jego trafienie miało wyjątkowy smak.
Arkadiusz Milik nie zawiódł, ale Napoli pozostało bez punktów (fot. Reuters)
Drużyna z Neapolu przegrała z wyżej notowanym Interem i mocno ograniczyła swoje szanse na zajęcie w lidze miejsca w TOP 4, które na koniec sezonu jest premiowane awansem do następnej edycji Champions League. Sam Milik zdołał jednak trafić do siatki i przynajmniej przez moment sprawił, że miejscowi fani mogli uwierzyć w osiągnięcie korzystnego rezultatu.
Napoli ostatecznie i tak przegrało, jednak reprezentant Polski stał się pierwszym piłkarzem grającym w pięciu czołowych ligach europejskich, który strzelił w tym sezonie przynajmniej siedem goli, rozgrywając mniej niż dziesięć meczów. Swój dorobek udało mu się zgromadzić w zaledwie dziewięciu spotkaniach.
Przypomnijmy, że urodzony w Tychach Milik zmagał się w tym sezonie z kontuzjami i z tego powodu był wyłączony z gry przez kilka tygodni. Mimo tego, jest on dziś najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny. Na wszystkich frontach rozegrał już 12 meczów, w których zdobył dziesięć bramek.
Oczywiście, warto pamiętać, że inny nasz snajper – Robert Lewandowski zdobył w dziewięciu ligowych spotkaniach Bundesligi aż trzynaście goli, jednak „Opta” wyróżniła Milika, który w danym momencie sezonu (stan na 6 stycznia) może się pochwalić tym konkretnym osiągnięciem.
gar, PiłkaNożna.pl