Przejdź do treści
Janicki: Legia ma indywidualności, ale faworytem jest Lech

Polska Ekstraklasa

Janicki: Legia ma indywidualności, ale faworytem jest Lech

Rafał Janicki w klasyku Ekstraklasy jeszcze nie uczestniczył. Wielokrotnie grał przeciwko Legii Warszawa jako piłkarz Lechii Gdańsk, jednak w niedzielę może zaliczyć swój pierwszy występ w spotkaniu ze stołeczną drużyną w barwach Lecha Poznań.

Foto: Marcin Rajczak/Lech Poznań

25-letni obrońca ma na koncie aż 14 występów przeciwko Legii. Wszystkie z nich zanotował jako zawodnik Lechii, w latach 2011-2017. Bilans spotkań z Wojskowymi nie jest korzystny dla Janickiego: z nim w składzie Lechia pokonała Legię tylko cztery razy, zaliczyła dwa remisy i doznała aż ośmiu porażek.

– Mam pozytywne wspomnienia z tych meczów, spotkania przeciwko Legii zawsze były dobre – przyznaje Janicki. – Kiedy na mecz z Lechią przyjeżdżały takie zespoły, jak Lech czy Legia, to w Gdańsku panowało święto. Większość kibiców tak naprawdę przychodziła na Lecha lub Legię, a nie na Lechię. Liczę na to, że wystąpię w niedzielnym spotkaniu i będę mógł od środka zobaczyć, jak wygląda szlagier polskiej ligi.

Rangę nadchodzącego wydarzenia umniejsza postawa ekip z Poznania i Warszawy w ostatnim czasie. Lech nie poradził sobie z rolą lidera tabeli, z kolei Legia jest tuż po zmianie trenera. Wrzesień oba zespoły miały fatalny: na dziewięć możliwych punktów Kolejorz wywalczył cztery, natomiast Wojskowi zgromadzili zaledwie „trzy” oczka.

– Na pewno w ostatnich meczach nie rozpieszczaliśmy kibiców i zdajemy sobie z tego sprawę. Legia również nie jest w najwyższej formie. Myślę, że takie starcie to dobra okazja na przełamanie się – ocenia Rafał Janicki.

Do niedzielnego hitu 11. kolejki Lotto Ekstraklasy Lech przystąpi z wyższej pozycji w tabeli. Zespół trenera Nenada Bjelicy zajmuje obecnie trzecie miejsce, wyprzedzając szóstą Legię o dwa punkty. Niewątpliwym atutem Kolejorza będzie też własne boisko i doping niemal pełnych trybun: do tej pory organizatorzy sprzedali prawie 38 tysięcy biletów (stan na piątek, 29 września).

– Jesteśmy faworytem, bo gramy u siebie. Uważam, że ktokolwiek by nie przyjechał do Poznania, to i tak Lech będzie faworytem – twierdzi Janicki. – Najmocniejszą stroną Legii są indywidualności. W tej chwili nie tworzą idealnego zespołu, mają parę problemów, ale to ciągle drużyna złożona z dobrych piłkarzy. Trzeba uważać na poszczególnych zawodników, być skoncentrowanym od pierwszej do ostatniej minuty – dodaje obrońca Lecha.

W Poznaniu gospodarze nie pokonali Legii już od ponad dwóch lat. Ostatnie zwycięstwo nad największym rywalem na swoim stadionie Kolejorz odniósł w lipcu 2015 roku – wówczas Lech wygrał 3:1 w spotkaniu o Superpuchar Polski.

Konrad Witkowski


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024