Jan Urban ma problem. Wypadł mu kolejny zawodnik
Do meczu z walijską drużyną w ramach kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów zostało już raptem kilka dni. Jan Urban, szkoleniowiec Legii ma ogromny problem z zestawieniem linii defensywnej.
Okazało się bowiem, że oprócz kontuzjowanych Astiza i Sulera nie będzie mógł zagrać Jodłowiec, który musi odpokutować jeden mecz zawieszenia. To efekt czerwonej kartki z zeszłego roku z meczu z Hannoverem 96 w barwach Śląska Wrocław.
– Podszedł do mnie trener i zapytał: jak tam twoje kartki? Byłem zdziwiony, ale przypomniał mi to wykluczenie w meczu Śląska z Hannoverem 96. Dobrze, że nie pamiętałem o tym. Bo przez cały okres przygotowawczy bym myślał, że nie wystąpię, a tak pracowałem normalnie. UEFA zawiesiła mnie na jedno spotkanie, a więc w meczu rewanżowym będę mógł już wystąpić – mówi obrońca Legii na łamach PS.
– Żałuję, bo tamta czerwona kartka była niesłuszna. Nawet napastnik, którego podobno faulowałem powiedział mi, że nie było przewinienia – dodaje.
Wiele wskazuje więc na to, że na środku obrony obok dopiero szlifującego formę Dossy Juniora będzie musiał zagrać Jakub Rzeźniczak. Urban ma jednak do dyspozycji także młodego Mateusza Cichockiego. W poprzednim sezonie młodzieniec zbierał bardzo dobre oceny za mecze w barwach Dolcanu Ząbki. Teraz w Legii Warszawa również prezentuje się całkiem nieźle.
pka, Piłka Nożna
źródło: Przegląd Sportowy