Jak sędziowie mają sędziować? Droga do SPA
Tego lata wszelkie rozmowy o sędziowaniu zdominowane są przez kwestie związane z VAR. Jednak VAR nie sędziuje, najważniejsi wciąż pozostają panowie biegający po boisku z gwizdkiem. Jakie instrukcje otrzymują obecnie od zwierzchników z UEFA, jak mają interpretować w najbliższym czasie przepisy gry?
LESZEK ORŁOWSKI
Pojęcie o zagadnieniu daje zapoznanie się z materiałami szkoleniowymi przygotowanymi przez UEFA i wysłanymi do krajowych związków. Obejrzenie ich przyprawia o zawrót głowy.
Każdy kibic, jak wiadomo, zna się na sędziowaniu, w paluszku ma przepisy gry. Przynajmniej tak uważa. I być może wielu ma rację, bo rzeczywiście International Board nie dokonuje w nich zbyt często istotnych zmian; ta organizacja uchodzi za wyjątkowo konserwatywną. Natomiast wzorce interpretowania poszczególnych zapisów, trendy, zmieniają się bardzo szybko. I stąd ów zawrót głowy, żeby nie powiedzieć – szok.
SPA
Rzecz w tym, że każdy z kibiców piłkarskich, oceniając na własny użytek czy podczas dyskusji towarzyskich decyzje sędziego, kieruje się kryteriami, pojęciami, które kiedyś poznał, które kiedyś zostały mu wytłumaczone. Tymczasem owe kryteria i pojęcia aktualne jeszcze rok temu, nie mówiąc o tych sprzed
10 lat, mogą być już całkowicie zapomniane, odłożone do lamusa przez sterników organizacji sędziowskich, zastąpione innymi. „Powiększenie obrysu ciała” przy zagraniu piłki ręką, „przywilej korzyści”, a nawet „faul taktyczny” to przykłady kategorii przeterminowanych, nieświeżych, których nie należy używać. Inne, jak choćby „niesportowe zachowanie”, zostały zdegradowane do roli czynników drugorzędnych przy podejmowaniu przez sędziego decyzji.
Niniejszy tekst ma pomóc kibicom oglądającym w telewizji bądź na żywo mecze, których organizatorem jest UEFA, w stosowaniu właściwych kryteriów oceny poszczególnych rozstrzygnięć arbitra, w odnoszeniu ich do kategorii, sformułowań i priorytetów obowiązujących obecnie, tych, którymi kieruje się sam sędzia, a nie do jakichś sprzed lat, przez niego wyrzuconych z głowy, by nie zawadzały. Stare bożki zostały bowiem zastąpione nowymi.
Czas wyjaśnić akronim użyty w tytule, bo oczywiście nie chodzi o kompleks rekreacyjny. SPA to skrótowiec od angielskiego sformułowania „stopping a promising attack”, czyli „przerwanie obiecującego ataku”. To jest w tej chwili najważniejsza kategoria dla sędziego przy podejmowaniu decyzji o karze za odgwizdany faul, jeżeli mówimy o skutkach popełnionego przewinienia.
Arbiter musi natychmiast po tym, jak na boisku doszło do złamania przepisów, ocenić, czy SPA miało miejsce, czy też nie. To jego rozstrzygnięcie determinuje wszystko. A więc: jeśli tak, jeśli w jego ocenie faul przerwał atak obiecujący, czyli rokujący na gola, kara musi być surowsza, niż gdy nie miało to miejsca; sędzia jest zobligowany do pokazania żółtej kartki. Za to gdy na przykład w środku pola rywal umyślnie zatrzyma ręką zagrywaną do tyłu piłkę, wtedy mimo ewidentnego niesportowego zachowania nie dostaje żółtej kartki – gdyż nie doszło do przerwania obiecującego ataku.
(…)
CAŁY TEKST MOŻNA ZNALEŹĆ W NOWYM NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”