Jak nie Milik, to Zieliński
Osiem. Tyle goli ma na swoim koncie Piotr Zieliński. Dla reprezentanta Polski to najlepszy sezon w dotychczasowej karierze pod względem strzeleckim.
Zieliński raz za razem odnajduje drogę prowadzącą do bramki. (fot. Reuters)
„Zieliński jest z pewnością nieprawdopodobnie utalentowanym zawodnikiem. To piłkarz, który dosłownie tańczy z piłką przy nodze. Jest jednym z najbardziej utalentowanych piłkarzy, jakich widziałem w swojej karierze trenerskiej, a także piłkarskiej”.
To niedawne słowa Gennaro Gattuso. Szkoleniowiec SSC Napoli w ostatnim czasie nie szczędzi uprzejmości pod adresem Piotra Zielińskiego. Nic dziwnego. Polski pomocnik rozgrywa bowiem najlepszy sezon w swojej dotychczasowej karierze.
Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Wystarczy spojrzeć na suche liczby. Zieliński – o ile nie zmaga się z kłopotami zdrowotnymi – niemal nieustannie znajduje się w podstawowym składzie neapolitańczyków. Do tej pory wystąpił w trzydziestu trzech meczach, z czego jedynie w sześciu z nich wszedł na boisko z ławki rezerwowych.
Ale to nie wszystko. W bieżącym sezonie Zieliński nad wyraz często przejawia swój zmysł strzelecki. Ma na swoim koncie już osiem trafień zdobytych na wszystkich frontach. W klubie spod Wezuwiusza póki co więcej goli strzelili tylko Lorenzo Insigne, Hirving Lozano i Matteo Politano.
Mało tego. Bieżący sezon jest dla Zielińskiego najlepszym pod tym względem. W żadnej z poprzednich kampanii nie wpisał się na listę strzelców tyle samo razy. Podobny dorobek bramkowy pomocnik z Ząbkowic Śląskich skompletował w sezonie 18/19 i 17/18. Wówczas trafiał do bramki siedmiokrotnie.
Liczba Polaków strzelających masowo gole w barwach SSC Napoli musi się przecież zgadzać. Po zimowym odejściu Arkadiusza Milika do Olympique Marsylia tę rolę wziął na swoje barki Piotr Zieliński. I, co tu dużo mówić, wychodzi mu to naprawdę dobrze.
jbro, PilkaNozna.pl