Przejdź do treści
Jak mogłaby wyglądać reprezentacja B, gdyby istniała?

Polska Reprezentacja Polski

Jak mogłaby wyglądać reprezentacja B, gdyby istniała?

Była tworem dziwnym, sztucznym oraz niekoniecznie efektywnym. Nie funkcjonuje od kilkunastu lat i nikt nie planuje wznowienia jej działalności. Gdyby jednak reaktywować kadrę narodową B, kto by w niej występował?
Rafał Gikiewicz jest pechowcem. Znakomicie spisuje się w silnej lidze, ale ze względu na konkurencję w bramce może tylko marzyć o występach w reprezentacji

KONRAD WITKOWSKI

Ostatnie wzmianki dotyczące polskiej reprezentacji B pochodzą z 2005 roku. Drużyna stanowiąca bezpośrednie zaplecze kadry Pawła Janasa rozegrała wówczas spotkania z Austrią oraz Szkocją. Pierwsze wygrała, drugie przegrała, co jednak nie miało absolutnie żadnego znaczenia. Występy w tym zespole miały być dla zawodników z polskiej ligi – głównie młodych, ale nie tylko – przetarciem przed ewentualnym dołączeniem do kadry A.

Wybierając piłkarzy do rezerw drużyny narodowej, przyjmujemy jedno główne kryterium – w ubiegłym roku dany zawodnik nie tylko nie wystąpił, ale nawet nie został powołany do pierwszej reprezentacji bądź którejś z kadr młodzieżowych. Chodzi więc o graczy, którzy nie znajdowali uznania w oczach Jerzego Brzęczka, a jednocześnie prezentują na tyle wysoki poziom, że nie powinno się o nich zupełnie zapominać. Innymi słowy: nie są na topie, lecz co jakiś czas wysyłają w świat pozytywne sygnały na temat swojej formy.

BRAMKARZE

Trio starszych panów. Niby polskich ekspertów od gry między słupkami nie brakuje, a jednak trudno znaleźć dobrych golkiperów, którzy nie otrzymują powołań do drużyny narodowej. W Ekstraklasie nie ma bramkarzy mogących aspirować choćby do kadry B – Artura Boruca, który reprezentacyjną karierę zakończył przed trzema laty, nie uwzględniamy. Dla Jakuba Szumskiego (do niedawna Raków Częstochowa) czy Dominika Hładuna z Zagłębia Lubin to wciąż za wysokie progi. Trzeba więc szukać za granicą. Pierwszym wyborem jest Rafał Gikiewicz, który zbiera bardzo dobre recenzje w Bundeslidze. Zawodnik Augsburga ma prawo myśleć o kadrze A, jednak w roli trzeciego bramkarza selekcjoner widział któregoś z młodszych: Bartłomieja Drągowskiego lub Łukasza Skorupskiego. 33-latek nigdy nie wystąpił w reprezentacji, uczestniczył jedynie w zgrupowaniu w czerwcu zeszłego roku. 1 A przy nazwisku ma natomiast Bartosz Białkowski. Golkipera, który niemal całą karierę spędził w Anglii, docenił Adam Nawałka, zabierając nawet na mundial. Rówieśnik Gikiewicza utrzymuje przyzwoity poziom, będąc podstawowym graczem Millwall. Trzecie nazwisko będzie zaskoczeniem – Paweł Kieszek. 36-latek jest podstawowym bramkarzem portugalskiego Rio Ave, które w tym sezonie w eliminacjach Ligi Europy odpadło z Milanem dopiero po rzutach karnych. Polak nie wykorzystał wtedy jedenastki, co nie przeszkadza w wysłaniu do niego wirtualnego powołania do reprezentacji B.

Bartosz Białkowski (33 lata, Millwall FC), Rafał Gikiewicz (33, FC Augsburg), Paweł Kieszek (36, Rio Ave FC)

OBROŃCY

Sami stoperzy. Kandydatów wśród bocznych defensorów brakuje, co świadczy o tym, że choć w kadrze na obsadę tych pozycji narzekać nie można, to z zapleczem jest krucho. Kierując się przy wyborze taktyki potencjałem ludzkim, decydujemy się na ustawienie z trzema środkowymi obrońcami. A tych można byłoby powołać naprawdę niezłych. Michał Pazdan byłby w zespole narodowym B nie tylko podstawowym zawodnikiem, ale nawet kapitanem. Nie tyle z racji wieku, co największego doświadczenia w pierwszej reprezentacji (38 występów). Wypadł z kadry po nieszczęsnym meczu ze Słowenią we wrześniu 2019 roku i raczej już do niej nie wróci. W Ankaragucu nie wyobrażają sobie jednak linii obrony bez 33-letniego Polaka.


Obok Pazdana dwóch piłkarzy, którzy na co dzień grają w taktyce z trzema stoperami i dobrze się w niej odnajdują. Michał Helik po transferze z Cracovii niemal z miejsca wskoczył do składu Barnsley, błyskawicznie przystosował się do realiów Championship. Mocną pozycją 25-latka nie zachwiało przyjście do klubu nowego menedżera. Pomimo kłopotów zdrowotnych na początku sezonu, miejsce w podstawowym składzie Hellas Werona wywalczył Paweł Dawidowicz. Defensor regularnie występuje w lidze włoskiej, na zgrupowaniu pierwszej reprezentacji po raz ostatni gościł w 2016 roku – idealny kandydat do sprawdzenia w kadrze B.

Dobra znajomość systemu gry z trójką stoperów byłaby atutem Marcina Kamińskiego. 28-latek przesiaduje na ławce Stuttgartu i – zgodnie z doniesieniami niemieckich mediów – w poszukiwaniu częstszych występów będzie zmuszony do zmiany klubu. Listę obrońców mogliby uzupełnić doświadczeni przedstawiciele Ekstraklasy: Jakub Czerwiński oraz Igor Lewczuk.

Jakub Czerwiński (29, Piast Gliwice), Paweł Dawidowicz (25, Hellas Werona), Michał Helik (25, Barnsley FC), Marcin Kamiński (28, VfB Stuttgart), Igor Lewczuk (35, Legia Warszawa), Michał Pazdan (33, MKE Ankaragucu)

POMOCNICY

Im dalej od własnej bramki, tym większa konkurencja. Gdyby reprezentacja B istniała, jej selekcjoner miałby w kim wybierać wśród pomocników, chociaż – sytuacja znana z obrony – znacznie bogatszy jest tu zestaw piłkarzy zorientowanych na grę w środkowej strefie. O Rafale Augustyniaku w kontekście pierwszej kadry mówi się mniej więcej od półtora roku, lecz zawodnik Uralu Jekaterynburg zaproszenia na zgrupowanie jak dotąd nie otrzymał. 27-latek świetnie odnalazł się w rosyjskim klubie, gdzie należy do czołowych postaci. Dał się również poznać jako gracz uniwersalny – od pewnego czasu z powodzeniem obsadza pozycję stopera. W drużynie narodowej B 27-latek odpowiadałby w drugiej linii za destrukcję, podczas gdy więcej zadań ofensywnych miałby Filip Jagiełło. Wychowankowi Zagłębia Lubin służy wypożyczenie z Genoi do Brescii Calcio. Po wyleczeniu urazu 23-latek jest pewniakiem w jedenastce włoskiego drugoligowca. Metryka już nie pozwala mu występować w młodzieżówce, poziomu pierwszej kadry jeszcze nie osiągnął, zatem reprezentacja B stanowiłaby dla Jagiełły odpowiednie miejsce.

Powołania wysyłamy także do dwóch pomocników zarabiających na życie w Turcji. Radosław Murawski w kolejnym sezonie należy do tych, od których szkoleniowiec Denizlisporu rozpoczyna ustalanie jedenastki. Tak silnej pozycji w Genclerbirligi Ankara nie ma Dominik Furman, jednak co jakiś czas pojawia się w wyjściowym składzie. Jeszcze rok temu zaliczył epizod w zespole narodowym, rozgrywając kilka minut w spotkaniu z Izraelem. Przed wrześniowymi meczami w Lidze Narodów na liście rezerwowej kadry Brzęczka znalazł się Damian Szymański. Pierwsze półrocze w AEK miał tak dobre, że ateński klub postanowił wykupić go z Achmata Grozny. Niedawno 25-latek wyleczył kontuzję.

Jeśli chodzi o pomocników zorientowanych na ofensywę, do kadry B można byłoby zaprosić Adriana Mierzejewskiego. Mimo 34 lat na karku, Polak ciągle jest gwiazdą ligi chińskiej. Na główną reprezentację nie ma już co liczyć, natomiast dla jej rezerw byłyby cennym graczem. Bartosza Kapustkę wymieniamy w tym zestawieniu nieco na wyrost, jednak z nadzieją, że 24-latek wróci do optymalnej dyspozycji. Jego forma idzie w górę, zdążył już pokazać, że może stać się istotną postacią Legii. A jeśli tak będzie, dlaczego nie miałby celować w grę w biało-czerwonych barwach?

Skoro o piłkarzach warszawskiego klubu mowa, to poważnym kandydatem do reprezentacji B byłby Paweł Wszołek. Z uwagi na posuchę wśród skrzydłowych, posiłkujemy się uniwersalnością Dawida Kownackiego. Przypadek zawodnika Fortuny Duesseldorf dobitnie pokazuje, jak wiele może zmienić się w futbolu w ciągu 12 miesięcy. Rok 2019 kończył jako reprezentant, eliminacyjne spotkanie z Austrią zaczął nawet w wyjściowym składzie. Typując wówczas kadrę na Euro, pewnie 90 procent ekspertów widziałoby w niej Kownackiego. Miniony rok zaserwował jednak 23-latkowi pasmo niepowodzeń: poważna kontuzja kolana, spadek z Bundesligi, zakażenie koronawirusem, kolejny uraz. W ostatnich tygodniach Kownacki zaczął wchodzić na boisko, lecz na udział w mistrzostwach Europy nie ma już raczej szans.

Rafał Augustyniak (27, Ural Jekaterynburg), Dominik Furman (28, Genclerbirligi Ankara), Filip Jagiełło (23, Brescia Calcio), Bartosz Kapustka (24, Legia Warszawa), Dawid Kownacki (23, Fortuna Duesseldorf), Adrian Mierzejewski (34, Guangzhou R&F), Radosław Murawski (26, Denizlispor), Damian Szymański (25, AEK), Paweł Wszołek (28, Legia Warszawa) 


NAPASTNICY

Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek, Arkadiusz Milik, Adam Buksa – tak prezentował się ranking dziewiątek u trenera Brzęczka. Kadra B wyłoniłaby kolejnego napastnika w hierarchii. Byłaby to interesująca rywalizacja pomiędzy przedstawicielami pięciu różnych lig. Pod względem skuteczności w 2020 roku wygrywa Karol Świderski, który zdobył dla PAOK 10 bramek we wszystkich rozgrywkach. 23-latek pewnie znajdował się w kręgu zainteresowań selekcjonera, jednak wobec silnej konkurencji jego nazwisko nie trafiało na listę powoływanych. W reprezentacji B miałby miejsce w jedenastce. Podobnie jak Kamil Wilczek, który nie strzela już goli z taką regularnością, jak w Broendby, ale wciąż jest wartościowym napastnikiem. Kacper Przybyłko okazał się w minionym sezonie najlepszym Polakiem w MLS. Philadelphia Union oparła grę ofensywną na 27-latku, a ten poczynał sobie zuchwale: do bramek dołożył aż sześć asyst.

Ostatniego słowa nie powiedział jeszcze Mariusz Stępiński. Polakowi średnio wiodło się w Weronie, natomiast zyskał na wypożyczeniu do Lecce. 25-latek nie musi obawiać się o miejsce w składzie, w rundzie jesiennej zaliczył kilka trafień na zapleczu Serie A. Na kolegów występujących w zagranicznych klubach mógłby naciskać Jakub Świerczok. 27-latek nie zaliczył spektakularnego powrotu do Ekstraklasy, potrzebował trochę czasu, jednak kiedy już zaczął strzelać dla Piasta Gliwice, to seryjnie. Świerczok to napastnik o możliwościach przerastających polską ligę i niewykluczone, że szybko ponownie ją opuści.

Kacper Przybyłko (27, Philadelphia Union), Mariusz Stępiński (25, US Lecce), Karol Świderski (23, PAOK), Jakub Świerczok (27, Piast Gliwice), Kamil Wilczek (32, FC Kopenhaga)

ARTYKUŁ UKAZAŁ SIĘ W TYGODNIKU „PIŁKA NOŻNA” (NR 51-52/2020)

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024