Przejdź do treści
Jak co mecz w kadrze – Giroud z golem

Ligi w Europie Świat

Jak co mecz w kadrze – Giroud z golem

Pamiętacie, kiedy ostatni raz Olivier Giroud wpisał się na listę strzelców w barwach Chelsea? Nie przychodzi wam do głowy żadna data? Nie przejmujcie się, w sezonie 2019-20 taka sytuacja miała miejsce tylko raz i to w Superpucharze Europy, więc wszystko z Wami w porządku. W reprezentacji Francji strzela jednak jak na zawołanie. Dzisiaj użądlił po raz kolejny. Co prawda z karnego, ale statystyki takich sytuacji nie pamiętają. Liczy się to, co w sieci. A po spotkaniu z Mołdawią można dostawić kolejną kreskę przy statystyce liczby bramek.


Niebieska część Londynu oszalała na punkcie Tammy’ego Abrahama. W sumie nic dziwnego, młodziutki Anglik wali gola za golem, wskoczył do czołówki klasyfikacji strzelców, więc kibice The Blues zapomnieli, że mają w składzie takiego napastnika jak Giroud. Zapomniał chyba też Frank Lampard, który przez ostatnie dwa miesiące dał mu jedną szansę występu – 26 minut spotkania z Brighton, kiedy Chelsea prowadziła już 4:0.

W zasadzie trudno się dziwić menedżerowi londyńskiego klubu, bo Giroud w ostatnich latach skutecznością nie zachwyca. Poprzedni sezon w Premier League – 27 meczów i 2 (tak, dwa!) gole. Jeszcze wcześniejszy – 28 występów i 7 bramek. Abraham w 12. kolejkach tego sezonu ma już 10 trafień…

Giroud nie gra w klubie, ale w reprezentacji Francji gra w każdym spotkaniu. Selekcjoner na niego stawia, a ten odwdzięcza mu się… golami! Tak, Francuz potrafi strzelać! W eliminacjach Euro 2020 ma już na koncie sześć trafień i jest najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny. Napastnik Chelsea może się nawet pochwalić, że biorąc pod uwagę tylko mecze w kwalifikacjach przyszłorocznych ME jest skuteczniejszy nawet od Roberta Lewandowskiego, bo Polak ma 5 trafień!

Piłkarz The Blues wykorzystuje brak powołań dla Karima Benzemy, którego Francuzi uważają za najlepszą opcję na pozycji numer dziewięć. Napastnik Realu Madryt jednak od dłuższego czasu jest pomijany przy powołaniach, ale cała dyskusja nie nabrała takiego wydźwięku jak powinna, bo Giroud powolutku ciuła bramkę po bramce. I tak tym ciułaniem wdrapał się już na trzecie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych Francuzów wszech czasów w drużynie narodowej! Do drugiego Michela Platiniego traci zaledwie dwie bramki.

A sam mecz Francja – Mołdawia? Większej historii nie miał. Trójkolorowi już wcześniej po remisie Turcji z Islandią mieli zapewniony awans, więc nie wysilali się zbytnio. Ostatecznie po mękach wygrali 2:1, a gola na wagę trzech punktów strzelił właśnie Giroud.

pgol, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024