Jagiellonia wygrała z Piastem i jest wiceliderem
Na zakończenie 22. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast Gliwice przegrał 0:2 z Jagiellonią Białystok.
Przemysław Frankowski strzelił efektownego gola w pierwszej połowie (fot. Łukasz Skwiot)
Najwięcej uwagi przed meczem kończący pierwszą noworoczną serię spotkań Lotto Ekstraklasy poświęca się Konstantinowi Vassiljevowi, któremu latem ubiegłego roku wygasł kontrakt z Jagiellonią i wrócił do Piasta Gliwice. W śląskim zespole jednak nie przypomina piłkarza, który w barwach Jagiellonii był jednym z najlepszych zawodników polskiej ligi.
Trener gości, Ireneusz Mamrot w wyjściowym składzie postawił na sprawdzonych graczy. Kontuzjowanego Mariana Kelemena w bramce zastąpi Mariusz Pawełek, a trzej nowi piłkarze (Roman Bezjak, Dejan Lazarević i Dawid Szymonowicz) zaczęli spotkanie w roli rezerwowych.
Odważniej na pozyskanych graczy postawił Waldemar Fornalik. Trener Piasta zdecydował się na wystawienie w podstawowej jedenastce trzech debiutantów: Jakuba Czerwińskiego, Toma Heteleya i Tomasza Jodłowca.
Pierwszy kwadrans był wyjątkowo spokojny, jak na 22. serię gier. Niewielką przewagę optyczną mieli goście, ale gospodarze umiejętnie grali pressingiem i nie pozwolili Jagiellonii na zbyt wiele.
W 17. minucie bliski strzelenia najładniejszego gola kolejki był Martin Konczkowski. Prawy obrońca Piasta potężnie uderzył z około 30 metrów, ale piłka trafiła w słupek. Po kilku chwilach dogodną okazję po podaniu Jodłowca miał Vassiljev, ale Estończyk niedokładnie przyjął piłkę i ofiarną paradą wygarnął mu ją Pawełek.
Goście po raz pierwszy zagrozili Jakubowi Szmatule dopiero po półgodzinie gry. Arvydas Novikovas kopnął zza pola karnego, a piłka leciała pod poprzeczkę, ale w środkowej części bramki, więc Szmatuła odbił piłkę do boku.
W 39. minucie bramkarz Piasta nie miał już nic do powiedzenia po wspaniałym strzale Przemysława Frankowskiego. Reprezentant Polski przyjął piłkę po przerzucie Bartosza Kwietnia, zszedł do środka i prawą nogą z około 25 metrów kopnął w „okienko” bramki Piasta.
Chwilę potem Piast powinien jednak wyrównać. Pawełek dotknął piłkę ręką za polem karnym, więc gospodarze mieli rzut wolny. Po idealnej centrze Gerarda Badii niepilnowani w polu karnym byli Jodłowiec i Czerwiński. Przeszkadzali sobie jednak wzajemnie w oddaniu strzału i ostatecznie piłka przeleciała nad bramką.
Druga połowa fantastycznie rozpoczęła się dla gości. Nie dali się oni zepchnąć do defensywy, a na dodatek Taras Romanczuk i Frankowski przeprowadzili akcję po której przy bocznej linii pola karnego piłkę dostał Karol Świderski. Napastnik młodzieżowej reprezentacji Polski spokojnie rozejrzał się w poszukiwaniu partnerów i zagrał pomiędzy obrońcami przed bramkę do Martina Pospisila, a Czech strzałem od słupka strzelił gola na 2:0.
Gol Pospisila odebrał gliwiczanom nadzieję na zwycięstwo. Jagiellonia mądrze się broniła, przyjmowała gości na własnej połowie i straszyła szybkimi wypadami Lazarevicia i Bezjaka, którzy chcieli się pokazać w debiutach.
Piast w drugiej połowie zagrożenie sprawiał właściwie tylko po strzałach Karola Angielskiego. Jedno z tych uderzeń było celne, ale poradził z nim sobie Pawełek.
Drużyna z Gliwic przegrywając 0:2 przedłużyła dziś serię meczów bez zwycięstwa w Lotto Ekstraklasie do sześciu takich spotkań i wobec zwycięstwa Pogoni Szczecin, spadła na ostatnią pozycję w tabeli. Jagiellonia z kolei została nowym wiceliderem.
band, PilkaNozna.pl