Przejdź do treści
Jagiellonia popsuła plan Górnika Zabrze

Polska Ekstraklasa

Jagiellonia popsuła plan Górnika Zabrze

Dość nieoczekiwanie Górnik Zabrze przegrał w niedzielę z Jagiellonią Białystok 1:2. Podopieczni Adama Nawałki mają czego żałować, bo gdyby wygrali to zrównaliby się punktami z pierwszą w tabeli Legią.


Dariusz Dźwigała (z lewej) i Tomasz Hajto (z prawej) po meczu w Zabrzu mają powody do zadowolenia.Ich podopieczni po dwóch kolejnych porażkach wreszcie odnieśli zwycięstwo

Legia Warszawa fatalnie rozpoczęła rundę wiosenną. Podopieczni Jana Urbana najpierw nieoczekiwanie przegrali w Kielcach 2:3, a w sobotę tylko bezbramkowo zremisowali przed własną publicznością z PGE GKS Bełchatów. Kiepskie wyniki legionistów mogli wykorzystać górnicy, którzy przed niedzielnym starciem z Jagiellonią potrzebowali trzech oczek by zrównać się punktami z liderem rozgrywek.

Niedzielny mecz w Zabrzu lepiej rozpoczęli jednak gracze Jagiellonii, co było sporym zaskoczeniem. Drużyna Tomasza Hajto w poprzedniej serii spotkań przegrała bowiem na wyjeździe z Podbeskidziem aż 0:4, a w środku tygodnia musiała uznać wyższość Wisły Kraków w meczu Pucharu Polski (0:2).

Białostoczanie prowadzenie w Zabrzu objęli już w 9. minucie gry. Kilkanaście metrów z piłką przebiegł Dani Quintana i oddał uderzenie sprzed pola karnego. Łukasz Skorupski zapewne obroniłby ten strzał, ale Adam Danch zmienił tor lotu piłki, co kompletnie zaskoczyło golkipera gospodarzy.

Po 30. minutach goście prowadzili już 2:0. Po zagraniu z rzutu wolnego piłka poszybowała w pole karne wprost na głowę Dźwigały, który ładnym uderzeniem pokonał bramkarza drużyny przeciwnej. Na przerwę w lepszych humorach schodzili więc zawodnicy Jagiellonii, którzy zasłużenie prowadzili 2:0.

Po zmianie stron goście starali się kontrolować boiskowe wydarzenia i niewiele wskazywało na to, że gospodarzy będzie stać choćby na strzelenie gola kontaktowego. Pojedyncze ataki zespołu Nawałki dalekie były od ideału.

Szczęście do Górnika uśmiechnęło się dopiero w 81. minucie. Po rzucie wolnym futbolówka trafiła do Mariusza Przybylskiego, który po uderzeniu z pierwszej piłki zmusił Jakuba Słowika do kapitulacji. Zabrzanie do końca walczyli o doprowadzenie do remisu, ale ta sztuka im się nie udała. W Zabrzu Górnik przegrał z Jagiellonią 1:2.

 

szymek, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024