W
stolicy Podlasia za prowadzenie Lecha odpowiada Dariusz Żuraw. To
jednak tylko rozwiązanie tymczasowe – w przyszłym tygodniu
powinniśmy poznać nazwisko nowego trenera poznańskiej drużyny.
Niedzielne zawody rozgrywane w Białymstoku lepiej rozpoczęli gospodarze. W 21. minucie Karol Świderski przytomnie podał w polu karnym do Przemysława Frankowskiego. Skrzydłowy Jagiellonii precyzyjnym uderzeniem w dalszy róg bramki zmusił Jasmina Buricia do kapitulacji.
Goście z Poznania nie załamali się po straconym golu. Już sześć minut po trafieniu Frankowskiego stan rywalizacji wyrównał Thomas Rogne. Norweski stoper skierował piłkę do bramki Jagiellonii po dośrodkowaniu Darko Jevticia.
Kolejorz poszedł za ciosem i jeszcze przed przerwą cieszył się z prowadzenia. W 34. minucie gry Jevtić podał do ustawionego przed polem karnym Marcina Wasielewskiego. Piłkarz Lecha nieoczekiwanie zdecydował się na strzał lewą nogą – precyzyjnie kopnięta piłka wpadła do bramki obok zaskoczonego Mariana Kelemena!
Po pierwszej połowie meczu w Białymstoku Lech prowadził 2:1 z Jagiellonią.
Na drugą odsłonę zawodów drużyna prowadzona przez trenera Ireneusza Mamrota wyszła bardzo zmotywowana. Efekty przyszły bardzo szybko: już pięć minut po przerwie Świderski skutecznie wykorzystał dogodną sytuację, w której znalazł się po podaniu Marko Poletanovicia.
W 70. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Łukasz Trałka głową skierował piłkę do bramki gospodarzy. Sędzia Bartosz Frankowski gola jednak nie uznał, słusznie odgwizdując spalonego doświadczonego pomocnika Lecha.
Druga połowa generalnie stała na wyższym poziomie niż pierwsza, ale padło w niej mniej bramek. Ostatecznie Jagiellonia Białystok zremisowała 2:2 z Lechem. Dla poznańskiego zespołu to już szósty z rzędu wyjazdowy mecz w lidze bez wygranej.
kwit,
PiłkaNożna.pl