Jagiełło z asystą, Genoa z utrzymaniem
Genoa utrzymała się we włoskiej ekstraklasie, a do drugiej ligi spada Lecce. To najważniejsze rozstrzygnięcia w ostatniej serii zmagań w Serie A podczas sezonu 2019-20.
Jagiełło dołożył swoją cegiełkę do utrzymanie drużyny z Genui (fot. Reuters)
Ta ostatnia niedziela. Dzisiaj się rozejdziemy… – tak właśnie śpiewał Mieczysław Fogg, a słowa jego słynnej piosenki idealnie pasowały do finiszu zmagań w lidze włoskiej w sezonie 2019-20. Dwóch spadkowiczów z Serie A poznaliśmy już co prawda w poprzednich kolejkach, a to właśnie ta ostatnia niedziela miała zadecydować o tym, kto zajmie trzecie miejsce pod kreską oznaczające pożegnanie się z elitą.
Walka o utrzymanie miała się rozstrzygnąć pomiędzy Lecce i Genoą. Pierwsza drużyna mierzyła się na swoim boisku z Parmą, natomiast druga – także na własnym stadionie – grała z Hellasem. Żeby Lecce mogło marzyć o pozostaniu w gronie najlepszych zespołów w kraju, Genoa musiała potknąć się w swoim meczu, a już pierwsza połowa pokazała, że tak się nie stania.
Piłkarze Rosoblu nie zamierzali bowiem czekać na ruch przeciwnika i już po 45 minutach udało się im zapewni zwycięstwo nad Hellasem. Strzelanie na Stadio Luigi Ferraris rozpoczął Antonio Sanabria, a kiedy ten sam zawodnik podwyższył na 2:0 było praktycznie pewne, że gospodarze nie wypuszczą już wyniku ze swoich rąk.
Tuż przed przerwą swoją cegiełkę do prowadzenia miejscowych dołożył Filip Jagiełło, po którego dobrej wrzutce z rzutu rożnego gola zdobył Cristian Romero. Nokaut do przerwy i praktycznie przesądzone utrzymanie drużyny Polaka.
Genoa ostatecznie kończyła mecz w liczebnym osłabieniu, jednak w niczym jej to już nie przeszkodziło. Gospodarze dowieźli prowadzenie do końca, utrzymali się w Serie A, a wspomniany Jagiełło przebywał na boisku do 83. minuty. Po drugiej stronie barykady nie zobaczyliśmy z kolei ani Mariusza Stępińskiego (ławka), ani Pawła Dawidowicza (kontuzja).
W równolegle rozegranym spotkaniu obejrzeliśmy aż siedem bramek. Lecce przegrało na swoim terenie z Parmą (3:4) i pożegnało się z elitą.
***
Co działo się na innych stadionach? Bologna z Łukaszem Skorupskim w bramce zremisowała z Torino (1:1), natomiast Sassuolo przegrało z Udinese Calcio (0:1)
gar, PiłkaNożna.pl