Przejdź do treści
Jaga nadal niepokonana

Polska Ekstraklasa

Jaga nadal niepokonana

Jagiellonia – Wisła – mecz niepokonanych w 2018 roku zwieńczy 26 kolejkę Lotto Ekstraklasy.

Jaga nadal niepokonana w 2018 roku. (foto: Łukasz Skwiot)

Jaga przystępowała do meczu z Wisłą podbudowana niedawnym zwycięstwem przy Łazienkowskiej. Joan Carillo od dłuższego czasu musi zmagać się z problemami kadrowymi, ale to nie wystarczy za wymówkę jeżeli Wiślaków zabraknie w najlepszej ósemce po 30 kolejce.

Ireneusz Mamrot postawił na jedenastkę, która nie zawiodła przy Łazienkowskiej. W składzie Wisły zabrakło kontuzjowanego Jakuba Bartkowskiego oraz wykartkowanego Macieja Sadloka. Rafał Boguski, Tomasz Cywka i Marcin Wasilewski – oto Polacy w zestawieniu delegowanym przez Carillo. W Jadze było lepiej, ale nieznacznie.

Gospodarze próbowali uzyskać przewagę od pierwszych minut, jednak Wiślacy nie dali zepchnąć się do defensywy. Pierwsze uderzenie na bramkę Juliana Cuesty oddał Roman Bezjak z przewrotki. Futbolówka powędrowała nad poprzeczką. W 9 minucie w Wiśle doszło do przymusowej zmiany. Kontuzjowanego Wasilewskiego zastąpił Petar Brlek. Wiślacy odpowiedzieli dwiema groźnymi sytuacjami, jednak w obu zabrakło precyzji. Szczególnie rażące było pudło Carlitosa, który miał przed sobą jedynie Mariusza Pawełka. W 22 minucie Cywka znacznie przestrzelił zza pola karnego. Kolejny fragment spotkania upłynął pod znakiem żółtych kartek i niedokładności. W 33 minucie Taras Romanczuk zgrał piłkę głową do Bezjaka, który minimalnie przestrzelił. Chwilę później na strzał zdecydował się Ivan Runje, jednak efekt był taki sam jak w przypadku Słoweńca. Rosnąca przewaga Jagi została udokumentowana w 41 minucie. Guilherme dograł z lewej flanki do Przemysława Frankowskiego, który strzałem przy dalszym słupku pokonał Cuestę. Tym samym wynik do przerwy został ustalony.

Druga połowa upłynęła pod znakiem dobrej, choć nieskutecznej, gry Białej Gwiazdy. W 50 minucie Carlitos w łatwy sposób ograł Nemanję Mitrovicia, ale żaden z jego partnerów nie zamknął wstrzelenia wzdłuż linii bramkowej. Hiszpański snajper Wisły był aktywny i dawał nadzieję na wyrównanie. Po godzinie gry sytuacja krakowian mogła się skomplikować, ale Bezjak przegrał pojedynek sam na sam z Cuestą. W 68 minucie rezerwowy Patryk Małecki sprytnie przepuścił piłkę do Jesusa Imaza, a ten został zatrzymany przez ofiarnie interweniującego Pawełka. Wisła przeważała, ale brakowało jej tego czegoś. O Jadze tego nie można powiedzieć. W 77 minucie Mitrović zamienił na bramkę centrę Arvydasa Novikovasa z rzutu rożnego. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie.

Jagiellonia jest pierwsza w tabeli z przewagą trzech punktów nad Legią. Wisła jest 8.


PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024