Jadąc z Vespą, czyli kolumbijski sprinter z Serie A
Przy okazji meczu Kolumbia – Wybrzeże Kości Słoniowej spotkali się prawdopodobnie dwaj najszybsi piłkarze w Serie A. Wprawdzie gola strzelił Gervinho, ale górą był Juan Cuadrado.
Tomasz Lipiński
O Iworyjczyku piłkarska Europa już sporo słyszała i wiedziała. Dobrą reklamę zrobiły mu mistrzostwo Francji z Lille i transfer do Arsenalu Londyn, gdzie jednak noga mu się powinęła. Z tym większą radością odebrał telefon od Rudiego Garcii, któremu zawdzięcza najwięcej, z zaproszeniem do Rzymu. Tam się odrodził i za sprawą kolegi klubowego Holendra Kevina Strootmana dostał idealnie pasujący przydomek Boltinho.
Kolumbijski Neymar
Juan Cuadrado, znany we włoskich kręgach jako Vespa, bo jak skuter szybki, zwrotny i wszędzie się wciśnie, sukcesów jeszcze nie ma żadnych, choć w maju był bardzo bliski pierwszego. Nie zdobył Pucharu Włoch w dużej mierze z własnej winy. Gdyby w półfinale z Udinese nie zobaczył żółtej kartki, eliminującej go z udziału w wielkim finale, to być może Fiorentina sięgnęłaby po trofeum, a nie Napoli. To jedyna plama na honorze Cuadrado w całych rozgrywkach. Poza tym był wspaniały. I tak świetne statystyki (43 mecze, 15 goli i drugie tyle asyst) nie mówiły wszystkiego.
(…)
W ostatnim sezonie bez wątpienia wskoczył na inny, lepszy poziom. Pod pewnymi względami można go nawet porównać do rozreklamowanego aż do obrzydzenia Neymara. Oczywiście za Cuadrado nie stoi, bo nie mogła, tak potężna machina marketingowa, ale szybkość, lekkość w poruszaniu po boisku, łatwość dryblowania stawiają go na podobnym poziomie. I jakoś we Włoszech nikogo nie zdziwiło zainteresowanie ze strony Barcelony, o którym szeroko pisało się jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw świata.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika Piłka Nożna
PilkaNozna.pl