ISTNIENIE DLA WYŻSZYCH RZECZY
Championship to taka liga, w której 24 drużyny marzą o Premier League, a na końcu i tak awansują trzy. Kto zdaje się mieć największe szanse na sukces w nadchodzącym sezonie?
Maciej Sarosiek
Inauguracja już w piątek. Na Ewood Park Blackburn Rovers podejmie Derby County, natomiast na Deepdale Preston North End zagra z Sheffield United. Na boisko wybiegnie jeden z głównych kandydatów do uzyskania promocji do wyższej klasy, reszta zespołów nie należy do tego grona. Co nie znaczy, że jest skreślona na starcie. Na dystansie 46 kolejek na pewno bowiem wydarzy się bardzo wiele. A potem będą jeszcze dwustopniowe baraże. Grunt to zająć jedno z czołowych sześciu miejsc w tabeli. Najlepiej oczywiście pierwsze lub drugie, oznaczające bezpośredni awans.
UPRZYWILEJOWANI
W kwartecie otwierającym zmagania wyróżnia się Sheffield United. Ma status spadkowicza, co zazwyczaj wystarcza do zagoszczenia w grupie ekip typowanych do opuszczenia ligi górą. Determinują to środki pieniężne (nabyte drogą występów w Premier League i lądowania na poduszce finansowej, podsuwanej relegowanym przez władze), jakość kadry zawodniczej (skompletowanej przy użyciu rzeczonych funduszy) oraz statystyki historyczne. Zgodnie z tymi ostatnimi najsłabsi w elicie często okazują się najsilniejsi na jej zapleczu, dzięki czemu wracają na najwyższy poziom niezwłocznie po klęsce. Wśród minionych pięciu sezonów próżno szukać takiego, w którym przynajmniej jeden spadkowicz nie awansował. 2023-24 to Leicester City i Southampton. 2022-23 Burnley. 2021-22 Fulham. 2020-21 Norwich City i Watford. 2019-20 znów Fulham.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024