Nie jest pierwszym mężczyzną w historii świata, który w wieku 33 lat objawił swą boskość. Za piłkarskiego boga uważają go w każdym razie kibice w Zabrzu i okolicach, bo dzięki jego golom Górnik wrócił do Ekstraklasy i walczy o pierwsze od 1988 roku mistrzostwo Polski. Ale dziś jest to także jego Górnik. Nasz Obcokrajowiec Roku, Bask Igor Angulo, chciałby zostać w Polsce na dłużej.
ROZMAWIAŁ LESZEK ORŁOWSKI
– Jak czujesz się jako Obcokrajowiec Roku w polskim futbolu? Czy taki wyraz uznania dla twoich występów na naszych boiskach ma dla ciebie znaczenie? – Oczywiście, że tak! Dla mnie to wielki zaszczyt móc w ogóle być na tej Gali, podsumowującej rok w polskim futbolu; samo nominowanie do nagrody było zaszczytem, a tym bardziej zwycięstwo – mówi Angulo. – Jeszcze raz została doceniona wielka praca, jaką wykonałem w Górniku w minionym roku. Prawda wygląda tak, że jestem naprawdę bardzo zadowolony – z siebie, ale także z kolegów i trenera, którzy są tu razem ze mną.
– Jaki jest sekret twojej, chyba można już tak powiedzieć, wiecznej młodości piłkarskiej? – Przez cały rok czułem się bardzo dobrze, o czym najlepiej świadczą moje liczby: występów i goli. Sekretem, oprócz profesjonalnego podchodzenia do gry w piłkę, jest to, że mam fantastycznych partnerów w zespole, którzy mi ufają, oraz fantastycznego trenera, który na mnie stawia. No i za sobą znakomitą widownię, dodającą mi i zespołowi skrzydeł. Gram z olbrzymią wiarą w siebie i w sukces, co jest niezwykle ważne dla każdego sportowca.
– Czy półtora roku temu, kiedy podpisywałeś kontrakt z Górnikiem, przyszło ci choć raz do głowy, że będziesz w ogóle jeszcze kiedykolwiek brany pod uwagę przy przyznawaniu jakichkolwiek nagród, że Polska stanie się dla ciebie ziemią obiecaną? – Nie, z pewnością nie. Ja nigdy zresztą żadnych zaszczytów nie oczekiwałem. Poprzedni sezon zakończył się dla nas fantastycznie, gdyż wywalczyliśmy awans. W obecnym bardzo dobrze wiedzie nam się w Ekstraklasie, więc mogę być bardzo zadowolony z tego, co osiągnęliśmy jako grupa, a to jest zawsze najważniejsze.
(…)
– Kiedy rozmawialiśmy we wrześniu, absolutnie nie chciałeś nawet spekulować, czy Górnika stać na walkę o tytuł mistrza Polski, choć usiłowałem cię przekonać, że macie na to potencjał. Ale ostatnio w wywiadach już inaczej odpowiadałeś na to pytanie. Potwierdzisz teraz, w pogalowej rozmowie z „Piłką Nożną”, że celem Górnika na wiosnę jest zdobycie mistrzostwa Polski. – „Potwierdzić” – to może nie jest właściwe słowo… Ale skoro jesteśmy tak wysoko w tabeli, musimy powalczyć o wszystko, zagrać o pełną pulę, bo tego wymagają od nas kibice. Dopiero awansowaliśmy do Ekstraklasy i przez długi czas trudno było dopuścić do siebie myśl, że możemy rywalizować o mistrzostwo. Teraz nie odrzucamy tego celu, ale pozostajemy klubem skromnym i zespołem, którego wielkim walorem jest jedność. W każdym spotkaniu będziemy razem walczyli o zwycięstwo jak o życie. Każdy mecz będzie dla nas, tak jak dotychczas zresztą, prawdziwym finałem.
(…)
CAŁY WYWIAD MOŻNA ZNALEŹĆ W NOWYM (6/2018) NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”