Gwiazda od A do Z – Ferland Mendy
Nazywany jest Kylianem Mbappe lewej obrony i to po części tłumaczy, dlaczego Florentino Perez, nie mogąc sięgnąć po pierwowzór, zapłacił 48 milionów euro za piłkarza będącego swoistą wariacją na temat wymarzonej gwiazdy.
LESZEK ORŁOWSKI
Asysty. W pierwszym sezonie w OL, 2017-18, Ferland zanotował sporą ich liczbę – sześć, ale w 2018-19 zaliczył już tylko jedną, za to strzelił dwa gole. Jego łączny dorobek z czterech sezonów w zawodowym futbolu to 5 goli i 13 asyst. Na pewno więc musi poprawić ostatnie podanie.
Biodro. Będąc w akademii PSG doznał zapalenia stawu biodrowego. Przeszedł operację, rana się nie goiła, wdało się zakażenie. Przez rok trzynastolatek nie mógł nawet pomarzyć o kopnięciu piłki, a sześć miesięcy spędził na wózku inwalidzkim. Lekarz ze słynnego paryskiego szpitala dziecięcego Necker obwieścił mu, że już nigdy nie wybiegnie na boisko. Na szczęście, jak wiele podobnych, była to błędna diagnoza. Rodzina załatwiła chłopcu pobyt w szpitalu rehabilitacyjnym w Bullion, gdzie masażystom udało się postawić go na nogi.
Clarefontaine. Ośrodek szkoleniowy francuskiej federacji, w którym nigdy nie postała noga Ferlanda. Zawodnik ani razu nie zagrał w żadnej juniorskiej reprezentacji kraju. Mało komu bez takiego epizodu w biografii udaje się zagrać w dorosłej drużynie trójkolorowych. Mendy dostąpił tego zaszczytu, debiutując 20 listopada 2018 roku w meczu z Urugwajem. Dziś ma na koncie cztery mecze w zespole Didiera Deschampsa.
Drybling. Od dwóch lat, czyli odkąd trafił do Olympique Lyon, Ferland jest najczęściej dryblującym obrońcą w pięciu najsilniejszych ligach Europy. Ta cecha najmocniej wyróżnia go z tłumu.
Ecquevilly EFC. Pierwszy klub, do jakiego trafił siedmioletni Ferland. Nie tyle przewyższał wszystkich rówieśników szybkością, co miażdżył ich na tym polu. Oczywiście, w dziecięcej drużynie grał zawsze w ataku i strzelał najwięcej goli. Już jako dziewięciolatek został zaproszony do szkółki Paris SG. Po wyleczeniu urazu biodra (patrz: B) nikt go już nie chciał w tym klubie. Chłopca, który ledwo uniknął inwalidztwa, ale chciał grać w piłkę, przygarnął mały podparyski zespół Mantois 78. W 2013 przeszedł do Le Havre i znów mógł realnie marzyć o tym, by zostać zawodowym futbolistą.
Fraza. „Żeby wiedzieć, dokąd się chce dojść, trzeba pamiętać, skąd się przyszło” – powtarza niczym swoje osobiste motto. W zgodzie z nim często odwiedza rodzinne Ecquevilly, spotyka się z miejscowymi dzieciakami, zorganizował nawet, wsparł i skutecznie przeprowadził zbiórkę pieniędzy na leczenie jednego z nich.
Hiszpania. Atletico Madryt chciało go kupić już dwa lata temu, z Hawru. Teraz też było nim zainteresowane, podobnie jak Barcelona. Ferland mógł więc wybierać między gigantami z Primera Division. Z Los Blancos podpisał kontrakt na aż sześć sezonów!
Idole. Za najlepszego piłkarza w historii futbolu uważa Ronaldinho. Zawsze starał się powielać jego zagrania i zwody. Gdy ustabilizował boiskową pozycję jako lewy defensor, zaczął uważnie obserwować występujących na niej wybitnych zawodników. Jeszcze przed przejściem do Realu wymienił w tym miejscu następujące nazwiska: Ashley Cole, Phillip Lahm, Roberto Carlos i Paolo Maldini. Być może żałuje, że nie umieścił w tym gronie Marcelo…
Kuzyn. Marc Gomis. Nigdy nie grał za pieniądze w piłkę, ale jako pierwszy poznał się na talencie małego Ferlanda. Był zresztą jego wychowawcą i trenerem w Asociacion Mosaique, centrum socjokulturalnym w Ecquevilly. Do dziś pozostaje jego najwierniejszym druhem, a także doradcą w sprawach życiowych. To mądry facet. Dzięki niemu Ferland pozostaje skromnym chłopakiem, nie idzie w kierunku zabaw, luksusowych samochodów i jednonocnych modelek.
Le Havre. Akademia tego klubu z północy Francji należy do najlepszych w kraju. Z niej wywodzi się inny znakomity lewy obrońca noszący nazwisko Mendy – mianowicie Benjamin z Manchesteru City (obaj zawodnicy nie są spokrewnieni), a także: Paul Pogba, Riyad Mahrez, Pierre-Emerick Aubameyang, Dimitri Payet i wielu innych. Cztery lata spędzone w tym klubie były kluczowe dla ostatecznego ukształtowania piłkarskiej osobowości Ferlanda.
Nogi. W Paryżu trenerzy uznali, że optymalną pozycją Ferlanda nie jest atak, lecz lewa obrona. W akademii PSG nie wyznaje się jednak zasady, by przede wszystkim rozwijać mocne strony zawodnika. Wręcz przeciwnie – kładzie się nacisk na likwidowanie wad. Ferland jest naturalnie lewonożny, na treningach więc płakał, kiedy kazano mu kopać piłkę wyłącznie prawą. Jednak dziś posługuje się obiema nogami niemal równie dobrze i nie sprawia mu żadnego kłopotu gra na drugiej stronie defensywy.
Olympique Lyon. W 2017 roku kupił utalentowanego lewego obrońcę z Hawru za 5 milionów euro. Ferland od początku był podstawowym graczem ekipy ze Stade Gerland. Dwa razy z rzędu został uznany najlepszym lewym obrońcą Ligue 1. Stąd wysoka cena za zawodnika i znakomity interes, jaki zrobił na nim Jean-Michel Aulas, zarabiając na czysto 43 miliony euro!
Przeciwnicy. Gdy Zinedine Zidane zadecydował, że Marcelo i Sergio Reguilon nie wystarczą do obsady lewej obrony na sezon 2019-20, ludzie Florentino Pereza podjęli negocjacje z wieloma zawodnikami. Kandydowali: Junior Firpo z Betisu, David Alaba z Bayernu, a także przestawiony w Borussii Dortmund z prawej na lewą obronę wychowanek Realu Achraf Hakimi. Być może Ferland nie jest z nich najlepszy, ale na pewno najłatwiej było go kupić.
Rodzice. Mama zawodnika pochodzi z Gwinei, tata z Senegalu. Poznali się już we Francji i tam, 8 czerwca 1995 roku, urodził się ich syn, przyszły piłkarz. Ojciec Ferlanda zmarł, gdy ten miał 11 lat, tak więc matka wykazała się olbrzymim heroizmem sama zapewniając rodzinie byt. Oprócz Ferlanda urodziła jeszcze dwie córki; siostry towarzyszyły bratu gdy ten podpisywał kontrakt z Realem. Z początku mama zwalczała futbolową pasję syna, ale w końcu zrozumiała, że granie w piłkę jest tym, co mu najlepiej w życiu wychodzi. Pomógł jej w akceptacji jego powołania wspomniany tu już Gomis. – Miał taką pasję i talent do futbolu, że było jasne, iż zostanie piłkarzem – mówi dziś.
Trudny przeciwnik. Skoro nie można mieć Mbappe, to trzeba sprowadzić zawodnika, który umie go zatrzymać. W meczach z PSG Ferland dwa razy nie dał pograć słynnemu napastnikowi. To właśnie sprawiło, że Real zdecydował się wyłożyć za niego tak wielką kwotę.
Urósł. Jest kolejnym z piłkarzy, którzy dosyć późno zaczęli rosnąć. Przez lata był najmniejszy w zespole. Ostatecznie jednak osiągnął 178 centymetrów.
Wada. Za największy mankament zawodnika uważa się we Francji nieumiejętność koncentracji przez cały mecz. Ferland czasami po prostu przysypia, by nagle gwałtownie zbudzić się i pobiec w miejsce, w którym od dawna być powinien.
Zinedine Zidane. Ferland Mendy spomiędzy transferowych propozycji wybrał Real ze względu na osobę trenera. ZZ zresztą też upierał się, by właśnie ten zawodnik wzmocnił jego zespół. Nie chciał słyszeć o nikim innym na tę pozycję.
TEKST UKAZAŁ SIĘ W OSTATNIM (29/2019) NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”