Przejdź do treści
Gwiazda od A do Z – Erling Braut Haaland

Ligi w Europie Świat

Gwiazda od A do Z – Erling Braut Haaland

Objawienie jesieni w europejskim futbolu. 19-latek bije strzeleckie rekordy, prowadzi Red Bull Salzburg do zwycięstw, a w wolnych chwilach słucha hymnu Ligi Mistrzów.




Anfield. Dokładnie 7950 dnia po tym, jak na stadionie Liverpoolu gola strzelił Alf-Inge Haaland, tej samej sztuki dokonał jego syn. Erling zdobył bramkę na 3:3, ostatecznie jednak RB Salzburg przegrał 3:4 z triumfatorem poprzedniej edycji Champions League.

Bryne. Erling miał trzy lata, kiedy jego ojciec – trapiony poważnymi kontuzjami – podjął decyzję o zakończeniu kariery. Wtedy rodzina postanowiła przeprowadzić się na stałe do Norwegii. Zamieszkała w południowo-zachodniej części kraju, w regionie, który charakteryzuje się częstymi opadami deszczu. – Mniej więcej w tym czasie lokalny klub Bryne FK zbudował nową halę sportową, dzięki czemu dzieci mogły grać w piłkę przez cały rok – mówił BBC norweski dziennikarz Nils Henrik Smith. Skorzystał na tym Erling, który od najmłodszych lat wykazywał spory potencjał. Haaland bardzo szybko urósł, przez co w młodzieżowych zespołach Bryne zwykle grał ze starszymi rocznikami. Kiedy pierwszą drużynę przejął trener znający Erlinga z juniorów, postanowił dać wychowankowi szansę w dorosłym futbolu. Napastnik zadebiutował w II lidze norweskiej jeszcze przed szesnastymi urodzinami.

Doradca. Oficjalnie funkcję menedżera Erlinga pełni jego ojciec, jednak od pewnego czasu w otoczeniu Norwega zaczął pojawiać się Mino Raiola. Najsłynniejszy agent piłkarski na świecie podobno jest tylko doradcą, ale chodzą słuchy, że wciela się również w rolę pośrednika w rozmowach z klubami zainteresowanymi transferem nastolatka. A tych nie brakuje: najwięcej mówi się o przejściu Haalanda do Manchesteru United bądź Juventusu. Być może jednak napastnik wybierze ścieżkę kariery wewnątrz koncernu Red Bulla i przeprowadzi się do Lipska.

Generacja. Stanowi symbol nowego pokolenia w norweskim futbolu. Haaland, Martin Odegaard oraz Kristoffer Ajer uchodzą za tych najbardziej utalentowanych, w których należy pokładać nadzieje na lepszą przyszłość. Norwegowie marzą o tak silnej reprezentacji, jak ta z przełomu wieków, gdy w kadrze występowali Ole Gunnar Solskjaer, Tore Andre Flo, John Carew czy John Arne Riise.

Hoffenheim. W 2016 roku, po kilku meczach rozegranych w seniorach Bryne, został zaproszony na testy do Hoffenheim. Historia nie miała dalszego ciągu, co dziś trzeba uznać za wyrzut sumienia niemieckiego klubu.

Ibrahimović. Z uwagi na imponujące warunki fizyczne (194 cm wzrostu), pewność siebie oraz talent do zdobywania efektownych bramek, Haaland przypomina Zlatana Ibrahimovicia. – Miałem wiele wzorców, patrzyłem na różnych piłkarzy, lecz Ibra był najlepszy z nich. Sposób, w jaki osiągnął tak wiele, jego styl gry… Poza tym jest Skandynawem, więc musi być moim idolem – przyznał Erling.

Leeds. Tam przyszedł na świat i nie ukrywa sympatii do miejscowych Pawi. – Moim marzeniem jest wygranie Premier League w barwach tego klubu – wyznał prawie 3 lata temu na łamach „Aftenposten”.

Molde. Trafił tam na początku 2017 roku za sprawą Solskjaera. Ówczesny trener Molde FK wypatrzył nastolatka w drugoligowych rozgrywkach. Początkowo Erling sporadycznie pojawiał się na boisku: sporo czasu spędzał w siłowni, gdyż Solskjaer nakazał mu rozwinąć masę mięśniową i poprawić sylwetkę. Jako były napastnik doskonale wiedział, co robi. Stopniowo wprowadzany do drużyny Haaland harmonijnie się rozwijał. Podstawowym zawodnikiem stał się dopiero w 2018 roku, który zakończył z 16 golami.

Nazwisko. Håland – to wersja oryginalna. Erling, ponoć za namową Raioli, postanowił zmienić pisownię nazwiska na bardziej międzynarodową.

Odkrycie. W trwającej edycji Ligi Mistrzów zdobywał bramki w każdym z dotychczasowych spotkań. Łącznie uzbierał 7 trafień, o jedno więcej niż Robert Lewandowski, co daje mu pozycję lidera klasyfikacji najlepszych snajperów rozgrywek. Jest pierwszym w historii LM nastolatkiem, który strzelał gole w czterech meczach z rzędu.

Premier League. Zdaniem wielu ekspertów, jest skazany na ligę angielską. Ze względu na przebieg kariery ojca, własne predyspozycje, styl gry i… zamiłowanie do Premier League. Niewiele też będzie klubów z innych części Europy, które byłyby skłonne zapłacić za Norwega około 100 milionów euro, a właśnie takich pieniędzy oczekuje  Salzburg.

Reprezentacja. Występował w kadrze narodowej we wszystkich kategoriach wiekowych. Do pierwszej reprezentacji Norwegii dotarł jesienią tego roku. Selekcjoner Lars Lagerbaeck powołał nastolatka na wrześniowe mecze eliminacji Euro 2020. Haaland zadebiutował w spotkaniu z Maltą (od razu w podstawowym składzie), kilka dni później zagrał przeciwko Szwecji. Na premierowego gola w kadrze seniorów jeszcze czeka.

Snajper. Jeszcze przed połową listopada licznik bramek zdobytych przez niego we wszystkich rozgrywkach dotarł do liczby 26. W trwającym sezonie ustrzelił już pięć hat-tricków! Gdyby nie niekorzystny przelicznik (dla austriackiej Bundesligi wynosi on 1.5, podczas gdy dla najsilniejszych lig w Europie – 2), ścigałby się z Lewandowskim i Ciro Immobile o Złotego Buta.

Tata. Alf-Inge Haaland piłkarzem był solidnym. Jako obrońca bądź defensywny pomocnik biegał po angielskich boiskach w koszulkach Nottingham Forest, Leeds oraz Manchesteru City. Rozegrał 34 mecze w reprezentacji Norwegii, z którą w 1994 roku wziął udział w mundialu w Stanach Zjednoczonych. Jest jednym z zaledwie kilku zawodników w historii, którzy grali w norweskiej drużynie narodowej, nigdy nie występując w najwyższej klasie rozgrywkowej tego kraju. Bardziej niż ze swoich dokonań, Haaland bywa kojarzony z incydentu z kwietnia 2001 roku. Podczas derbowego meczu z Manchesterem United został wyjątkowo brutalnie sfaulowany przez Roya Keane’a, który wyprostowaną nogą trafił go w kolano. – Cieszy tylko to, że noga nie była wówczas na ziemi, w przeciwnym razie wyrządziłby mi wiele szkód – stwierdził Norweg. W wydanej niedługo potem autobiografii Irlandczyka pojawiła się informacja, że faul był aktem zemsty za krytykę ze strony Haalanda, choć sam Keane próbował później tłumaczyć, że doszło do błędnej interpretacji jego słów przez ghostwritera piszącego książkę.

U-20. Podczas mundialu w tej kategorii wiekowej świat po raz pierwszy usłyszał o Erlingu, który dokonał rzeczy niebywałej, zdobywając 9 bramek w spotkaniu z Hondurasem. W Lublinie Norwegowie wygrali aż 12:0, ale było to ich jedyne zwycięstwo w turnieju. Ten jeden mecz zagwarantował napastnikowi koronę króla strzelców młodzieżowych mistrzostw świata.

Zadok the Priest. Czyli XVIII-wieczna brytyjska pieśń koronacyjna, której adaptację stanowi hymn Ligi Mistrzów. Słynną melodię dzień przed spotkaniem z KRC Genk niespodziewanie, bo podczas spaceru z psem, usłyszał kapitan RB Salzburg, Andreas Ulmer. Muzyka docierała z samochodu zbliżającego się do Austriaka. Na miejscu kierowcy siedział Haaland, który w ten sposób nastrajał się przed nadchodzącym meczem. – To chyba moja ulubiona melodia. Od dziecka słucham hymnu Ligi Mistrzów – przyznał Norweg w rozmowie klubowymi mediami.

KONRAD WITKOWSKI

TEKST UKAZAŁ SIĘ W TYGODNIKU „PIŁKA NOŻNA” (nr 48/2019)

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024