Efektu „nowej miotły” nie było. Granada pod wodzą Tony’ego Adamsa przegrała trzeci mecz z rzędu – tym razem z Malagą.
Sytuacja Granady już od kilkunastu tygodni wydaje się beznadziejna. Karkołomnej misji ratowania Primera Division dla tego klubu podjął się Tony Adams, ale drużyna prowadzona przez Anglika przegrała oba dotychczasowe mecze. Dziś przegrała po raz trzeci.
O triumfie Malagi zadecydowała sytuacja z pierwszej połowy, gdy Guillermo Ochoę pokonał Sandro Ramirez. Ten sam zawodnik zdobył jeszcze bramkę także w doliczonym do drugiej połowy czasie gry. Trafienia 21-latka sprawiły, że Granada ma wprawdzie matematyczne szanse na utrzymanie, ale mogłaby przegrać tylko jeden z pozostałych czterech ligowych spotkań i liczyć, że Leganes nie zdobędzie żadnego punktu w pięciu swoich meczach.
W drugim wtorkowym spotkaniu Primera Division Sporting Gijon zremisował z Espanyolem Barcelona 1:1. Sporting wciąż ma szansę na wydostanie się ze strefy spadkowej. Malaga i Espnayol zajmują miejsca w środku tabeli.
band, PilkaNozna.pl