Górnik Zabrze w Szczecinie rozbił Pogoń i czeka na odpowiedź Legii
W meczu o pozycję wicelidera rozgrywek Górnik Zabrze pokonał na wyjeździe Pogoń Szczecin 4:1. Podopieczni Adama Nawałki po sobotnim meczu tracą tylko dwa punkty do zasiadającej na fotelu lidera Legii Warszawa. Mistrzowie Polski swój mecz 11. kolejki T-Mobile Ekstraklasy rozegrają jednak dopiero w niedzielę.
Niedzielne spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla zabrzan, którzy już w 8. minucie objęli prowadzenie. Łukasz Madej z ogromną łatwością ograł Mateusza Lewandowskiego i zmusił Radosława Janukiewicza do kapitulacji. Pogoń w pierwszej połowie wprawdzie nieźle rozgrywała piłkę, ale miała duże problemy z przedostaniem się pod bramkę rywala. Po pierwszej połowie goście zasłużenie prowadzili więc 1:0.
Cztery minuty po wznowieniu gry było już 2:0 dla Górnika. Po dośrodkowaniu Seweryna Gancarczyka piłkę przytomnie trącił wówczas Mateusz Zachara, który w ten sposób wpisał się na listę strzelców. Pogoń nie zamierzała rezygnować z walki o korzystny wynik, ale jeden błąd sprawił, że Edi Andradina faulował wychodzącego na czystą pozycję zawodnika Górnika za co został ukarany czerwoną kartką. Na domiar złego gospodarzy precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Krzysztof Mączyński w zasadzie przesądzając losy spotkania.
W 78. minucie honorową bramkę dla „Portowców” zdobył wprawdzie Djousse, ale w końcówce ponownie do siatki rywala trafił Zachara. W Szczecinie Górnik zasłużenie wygrał z Pogonią 4:1.