Gorąca i nerwowa atmosfera w Poznaniu
Kibice Lecha Poznań tracą powoli cierpliwość. „Kolejorz” we wtorek zawiódł po raz kolejny na przestrzeni kilkunastu ostatnich miesięcy i nic dziwnego, że na trybunach coraz częściej słychać pomruk niezadowolenia. To co wydarzyło się po spotkaniu z Rakowem Częstochowa świadczy o tym, że temperatura wśród fanów poznańskiej drużyny jest bliska wrzenia.
Kibice Lecha Poznań na granicy wytrzymałości (fot. Łukasz Skwiot)
Przypomnijmy, że Lech rozegrał pod Jasną Górą katastrofalne zawody i przegrywając z pierwszoligowym Rakowem, pożegnał się z rozgrywkami Pucharu Polski już na etapie 1/16 finału. Mecz ten idealnie wpisał się w to, co dzieje się z „Kolejorzem” od ponad roku, w którym to zespół nie potrafi ustabilizować formy i notorycznie zawodzi.
Tuż po wtorkowym spotkaniu kibice nie wytrzymali i wezwali zawodników pod trybunę, którą zajmowali. Ci musieli wysłuchać długie i okraszonej nieparlamentarnymi słowami tyrady i usłyszeli m.in., że nie są godni, by przywdziewać trykoty Lecha. Jak łatwo się domyślić, następstwem tej „rozmowy” było nakazanie piłkarzom oddanie swoich meczowych koszulek.
Podopieczni Ivana Djurdjevicia pokornie wysłuchali wszystkich reprymend i – tu bez niespodzianki – oddali kibicom koszulki, odchodząc do szatni z pochylonymi głowami.
Widać jak na dłoni, że atmosfera w Poznaniu jest niezwykle gęsta. Niedawno fani zakończyli swój długo trwający bojkot, jednak nie wszyscy się zgodzili z takim stawieniem sprawy i zadeklarowali, że wrócą na stadion dopiero po zmianach, do których ma zajść w pionie zarządzającym klubem.
Po odpadnięciu z Pucharu Polski, Lechowi pozostała już wyłącznie walka w ekstraklasie. Tu „Kolejorz” plasuje się obecnie na szóstej pozycji z dorobkiem dwudziestu punktów w trzynastu kolejkach.
gar, PiłkaNożna.pl