Godlewski: Ogromna kasa i wielkie szczęście Żyry
Legia, kontraktując Kaspra Hamalainena, mocno rozgrzała chłodnawą zwykle w styczniowym okienku transferowym w Polsce temperaturę na rynku, ale na razie Fin pozostaje w cieniu wychowanka klubu z Ł3, który gole strzela już jednak dla Wolverhamptonu.
Michał Żyro, właściwie od czasów nieszczęsnego listu – który przypomnę: ujawniłem w „PN” – oferującego usługi piłkarza w Serie A, miał w stołecznym zespole pod górkę. Ówczesnemu skrzydłowemu brakowało właściwie wszystkiego – zdrowia, formy, radości z gry, a w ostatnim okresie spędzonym w Warszawie także zaufania ze strony zarządu i trenera Stanisława Czerczesowa. Po przeprowadzce do Championship, gdzie został przesunięty na pozycję numer 9, prezentuje się tak, jakby wreszcie głęboko odetchnął. Już zresztą po debiucie w spotkaniu pucharowym, w którym gola jeszcze nie zdobył, napisał znajomemu z Polski SMS o treści: – Jeszcze nigdy nie czułem się tak szczęśliwy!
Euforia przełożyła się na trzy ligowe trafienia w dwóch spotkaniach, a wejście smoka do zespołu Wilków może mieć kapitalne znaczenie dla rozwoju kariery Żyry na Wyspach. Choć po prawdzie, bieda już i tak nie ma prawa dogonić Michała, nawet gdyby – ku czemu nie ma w tym momencie żadnych przesłanek – po wspaniałej premierze nie wszystko potoczyło się tak, jak niespełna 24-letni zawodnik sobie wymarzył. W Anglii podpisał bowiem świetny kontrakt. Obecnie jego tygodniówka wynosi 11 tysięcy funtów, co przy aktualnym przeliczniku daje o 4 tysiące złotych więcej niż w Legii zarabiał przez miesiąc. A to wcale nie koniec przychodów, bowiem za każde zwycięstwo polski Żiru (jak chcą tzw. internety) dodatkowo kasuje 2 tysiące funtów (ponad 11,5 tysiąca PLN), zaś za remis – 500 funtów. Michał wie także, na jaką podwyżkę mógłby liczyć po ewentualnym awansie Wolves do Premier League. Otóż wówczas kontrakt byłego legionisty wzrósłby z 600 tysięcy funtów do 2 milionów funtów w skali roku. Czyli ponad trzykrotnie.
I to właśnie finanse zadecydowały, że Żyro trafił do Championship, a nie na przykład do MLS, skąd poważne zainteresowanie wyrażali menedżerowie Columbus Crew.
(…)
Adam Godlewski
Cały felieton w najnowszym numerze tygodnika „Piłka Nożna”. Od wtorku w kioskach!