Kilka
dni temu w niemieckich mediach pojawiła się informacja o możliwym
występie Thomasa Muellera na tegorocznych igrzyskach. Gdyby mistrz
świata z 2014 roku faktycznie zagrał w Tokio, dołączyłby do
sporej grupy gwiazd, które jako dopuszczeni regulaminem starsi
piłkarze brały udział w turniejach olimpijskich.
Gabriel Jesus i Neymar cztery lata temu przed własną publicznością cieszyli się ze złotego medalu igrzysk olimpijskich (foto: Reuters/Ueslei Marcelino)
30-latek
jest poważnie brany pod uwagę przez trenera
młodzieżowej
reprezentacji Niemiec, Stefana
Kuntza, przy wyborze trzech bardziej doświadczonych zawodników,
którzy mogą znaleźć się w kadrze na turniej olimpijski. – To
ciekawy pomysł, jednak nie jest to mój priorytet na ten rok. Byłoby
to niezwykłe doświadczenie, ale ważne zdanie w tej kwestii ma
klub. Moje cele na najbliższych pięć miesięcy wiążą się z
Bayernem – powiedział kurtuazyjnie
Mueller
stacji telewizyjnej Sport1. Co ciekawe, duże szanse na start w Tokio
ma również żona piłkarza, Lisa, która uprawia jeździectwo.
Wyjazd
zawodnika Bayernu do Japonii jest tym bardziej prawdopodobny, że nie
weźmie on udziału w Euro 2020. Selekcjoner Joachim Loew już
dziesięć miesięcy temu zapowiedział, że nie zamierza więcej
wysyłać powołań do Jerome’a Boatenga, Matsa Hummelsa oraz
Muellera właśnie. Ostatni mecz w zespole narodowym napastnik
rozegrał w listopadzie 2018 roku przeciwko Holandii w ramach Ligi
Narodów. Licznik jego reprezentacyjnego dorobku zatrzymał się na
100 występach i 38 golach.
OPÓR
NA POCZĄTKU
Turniej
piłkarski na igrzyskach przez dziesiątki
lat
był przedmiotem sporu pomiędzy Międzynarodowym Komitetem
Olimpijskim a FIFA. Ta druga nie chciała, by zmagania o olimpijskie
medale stały się imprezą konkurencyjną dla organizowanych przez
nią mistrzostw świata. Do
1984 roku w igrzyskach mogli uczestniczyć
jedynie amatorzy (na czym korzystały kraje Bloku Wschodniego, gdzie
amatorstwo w sporcie istniało tylko z nazwy). Przed zmaganiami w Los
Angeles przekształcono
regulamin, dopuszczając do udziału
profesjonalistów, ale
tylko takich, którzy nie rozegrali więcej niż pięć meczów w
seniorskiej reprezentacji swojego kraju. Zasada przetrwała do 1992
roku, kiedy wprowadzono ograniczenie wiekowe U-23. Cztery lata
później przepis zmieniono,
pozwalając selekcjonerom na włączanie
do kadry trzech starszych zawodników.
Dzięki
tej modyfikacji piłkarskie turnieje olimpijskie zyskały na
atrakcyjności, choć początkowo reprezentacje niechętnie
korzystały z dostępnego przywileju. Na igrzyskach w 1996 roku
zaledwie
pięć drużyn miało w składach trzech bardziej doświadczonych
graczy, za to aż w czterech kadrach nie pojawił się żaden
zawodnik powyżej 23. roku życia. Najmocniejszą „starszyznę”
zabrali na igrzyska Brazylijczycy, ale nawet obecność Rivaldo,
Bebeto i Aldaira nie dała Canarinhos złotego, a jedynie brązowy
medal.
Cztery
lata później doświadczonym gwiazdom niekoniecznie chciało się
podróżować do dalekiego Sydney. Włosi, Hiszpanie, Czesi oraz
Brazylijczycy wysłali na igrzyska składy w pełni U-23. Na
australijskich stadionach brakowało starszych znakomitości, za
największe od biedy można uznać Chilijczyka Ivana Zamorano i
amerykańskiego bramkarza Brada Friedela.
Bardziej
prestiżowo – także ze względu na geograficzną bliskość –
potraktowano turniej olimpijski w Atenach. 25-letni wówczas Andrea
Pirlo jako kapitan doprowadził reprezentację Włoch do trzeciego
miejsca. Triumfatorzy, Argentyńczycy, mogli liczyć na wsparcie
Gabriela Heinze, Roberto Ayali oraz Kily’ego Gonzaleza. W składzie
Japonii znalazł się Shinji Ono, a w kadrze Australii – Tim
Cahill.
W
2008 roku po olimpijskie
złoto
także sięgnęła reprezentacja Argentyny, ponownie
z dużą pomocą trójki starszych zawodników. Podstawowymi graczami
Albicelestes byli Javier Mascherano, Nicolas Pareja oraz Juan Roman
Riquelme. W spotkaniu o finał Argentyna pewnie pokonała Brazylię,
której kapitanem był sam Ronaldinho. W Pekinie młodszych kolegów
wspierał także 33-letni Roy Makaay, jednak z przeciętnym skutkiem,
wszak Holandia odpadła w ćwierćfinale.
WYJĄTKOWY
LONDYN
Szczególnie
mocno
obsadzonym przez graczy powyżej 23. roku życia turniejem
olimpijskim był ten w 2012 roku. Brazylia wysłała do Londynu i
okolic bardzo silną kadrę, w której znaleźli się Marcelo, Hulk
oraz Thiago Silva. W ataku Urugwaju wystąpił duet
Luis Suarez – Edinson Cavani. Na wiele liczyli Hiszpanie, z Juanem
Matą i Javim Martinezem w składzie. Wielkie nadzieje żywili
również
gospodarze:
obecność Ryana Giggsa oraz Craiga Bellamy’ego miała zapewnić
reprezentacji Wielkiej Brytanii miejsce w strefie medalowej.
Ostatecznie zwyciężył… Meksyk. Srebro było dla Brazylii
porażką. Pozostali faworyci nie dotarli nawet do półfinałów.
Upragnionego
złota (pierwszego w historii!) Canarinhos doczekali się cztery lata
później na swoim terenie. Brazylijczycy triumfowali, choć wcale
nie wystąpili w wybitnie mocnym składzie – ze starszych piłkarzy
gwiazdą był jedynie Neymar. Z uwagi na rozgrywane kilka tygodni
wcześniej Euro 2016 w drużynach ze Starego Kontynentu zabrakło
postaci dużego
formatu:
w składzie Niemiec – srebrnych medalistów – „starszyznę”
reprezentowali bracia Sven i Lars Benderowie, a także Nils Petersen.
O tym, jak poważnie europejskie zespoły potraktowały igrzyska w
Rio de Janeiro, niech świadczy fakt, że wśród zawodników powyżej
23. roku
życia
w ekipie Portugalii znaleźli się grający
dziś w Ekstraklasie Andre
Martins oraz Salvador Agra.
Tegoroczne
zmagania olimpijskie w piłce nożnej mężczyzn rozpoczną się 23
lipca, zaś finał turnieju zaplanowano na 8 sierpnia. Występ w
igrzyskach w Tokio dotychczas zagwarantowali sobie gospodarze, a
także Francja, Niemcy, Hiszpania, Rumunia, Nowa Zelandia, Egipt,
Wybrzeże Kości Słoniowej oraz Republika Południowej Afryki – w
sumie dziewięć reprezentacji. Turnieje kwalifikacyjne wyłonią
jeszcze po dwóch uczestników z Ameryki Południowej i strefy
CONCACAF oraz trzech przedstawicieli
Azji.
Konrad
Witkowski