Gala PN: Nominacje w kategorii Piłkarka Roku
Przedstawiamy nominowane zawodniczki, które powalczą o statuetkę dla Piłkarki Roku. Przypomnijmy, że tytułu broni Katarzyna Kiedrzynek.
Wśród nominowanych nie mogło zabraknąć Ewy Pajor (400mm.pl)
PAWEŁ GOŁASZEWSKI
PAULINA DUDEK
Jedyna nominowana, która w trzyletniej historii plebiscytu „PN” znalazła się pierwszy raz w najlepszej piątce. Paulina Dudek od lat kilku lat jest podporą Medyka Konin i zaczyna odgrywać coraz ważniejszą rolę w reprezentacji Polski. Z klubem sięgnęła w 2017 roku po dublet.
Dudek jest zawodniczką niezwykle uniwersalną, ale jednocześnie dającą jakość na każdej pozycji, na której występuje. Szkoleniowcy ustawiają ją na boku obrony, czasami na boku pomocy, a także w środku pola. Polska ekstraliga robi się dla niej za ciasna. Piłkarka Medyka w przyszłym roku skończy 21 lat i chyba czas najwyższy zacząć myśleć o transferze zagranicznym, aby kariera nabrała odpowiedniego tempa. I aby potencjał Pauliny został w pełni wykorzystany.
***
EWELINA KAMCZYK
Królowa jest tylko jedna – to motto towarzyszy pomocniczce Górnika Łęczna od dwóch sezonów. Ewelina Kamczyk strzela jak na zawołanie, a weekend bez gola można uznać za stracony. Rok 2017 w jej wykonaniu był koncertowy. Kamczyk, mimo że gra na skrzydle, w rundzie jesiennej zdobyła aż 24 bramki! W całych poprzednich rozgrywkach wpisywała się na listę strzelców 29 razy, więc z czystym sumieniem można prorokować, że w sezonie 2017-18 pobije swój strzelecki rekord. Na szczególną uwagę zasługuje spotkanie z Medykiem, w którym Górnik przegrywał w 79 minucie już 1:3, ale po zabójczej końcówce łęcznianki wyciągnęły wynik na 4:3 i wywiozły z Konina trzy punkty, a EK strzeliła wszystkie gole dla gości. – Po tym spotkaniu nie mogłam zasnąć – mówiła niedawno piłkarka przed kamerą „PN”. Podobnie jak w przypadku Dudek, dla Kamczyk polska ekstraliga jest już za słaba. W reprezentacji potwierdza wysoką formę i chyba nikt się nie zdziwi, jeśli po tych rozgrywkach zamieni Łęczną na klub z silniejszej ligi. Wręcz przeciwnie, jeśli zostanie, będzie to olbrzymie zaskoczenie.
***
KATARZYNA KIEDRZYNEK
Absolutna dominatorka naszego plebiscytu. Bramkarka Paris Saint-Germain przez dwa lata nie dopuściła żadnej koleżanki do głosu i na półce ma już dwie statuetki od „PN”. Rok 2017 był udany dla kapitan reprezentacji Polski. Katarzyna Kiedrzynek doszła do finału Ligi Mistrzyń, w którym po rzutach karnych przegrała z Olympique Lyon, ale w trakcie spotkania była jedną z najlepszych zawodniczek na boisku. W serii jedenastek zawiodła – nie wykorzystała swojej próby i jej drużyna musiała obejść się smakiem. W lidze było trochę gorzej. W poprzednim sezonie PSG zajęło trzecie miejsce we francuskiej ekstraklasie i nie uzyskało prawa gry w Champions League. W bieżących rozgrywkach paryżanki są wiceliderem, ustępują jedynie odwiecznym rywalkom z Lyonu. W lidze Kiedra rozegrała jesienią dziewięć meczów, w których puściła zaledwie pięć goli. W reprezentacji wystąpiła w trzech spotkaniach eliminacyjnych i w każdym została pokonana, ale przy trafieniach nie miała za wiele do powiedzenia.
***
EWA PAJOR
Napastniczka Wolfsburga znalazła się w gronie nominowanych dwa lata temu, ale już 12 miesięcy temu mieliśmy wielki problem, czy powinna walczyć o statuetkę. Ostatecznie minimalnie przegrała z jedną z koleżanek z kadry, ale w tym roku wraca ze zdwojoną siłą. Ewa Pajor zaczęła regularnie grać w barwach mistrzyń Niemiec, coraz częściej wychodzi w pierwszym składzie i rozwiązała również worek z bramkami. Piłkarka VfL była nawet wybierana na najlepszą zawodniczkę kolejki w Bundeslidze, co jeszcze kilkanaście miesięcy temu trudno było sobie wyobrazić. Pajor nadrobiła braki fizyczne, na boisku wygląda zdecydowanie pewniej. W reprezentacji jest filarem, bez którego trudno sobie dzisiaj wyobrazić skład biało-czerwonych. Selekcjoner Stępiński ustawia ją na dziewiątce, chociaż czasami występuje także na skrzydle.
***
AGNIESZKA WINCZO
Jeśli trener Stępiński porównuje kogoś do Roberta Lewandowskiego, to takiej osoby nie może zabraknąć w naszym plebiscycie. Agnieszka Winczo od kilkunastu miesięcy przeżywa drugą młodość. Gra, strzela, zgarnia nagrody, a w Cloppenburgu modlą się, aby Winia nie zdecydowała się na transfer do mocniejszego klubu, choć od kilku miesięcy może przebierać w ofertach. W poprzednim sezonie Polka zgarnęła koronę królowej strzelczyń 2. Bundesligi. Teraz ma na koncie 10 trafień i do prowadzącej Josephine Giard traci cztery bramki. Dobrą formę z klubu przenosi również na reprezentację. Winczo jest pewniaczką w talii Stępińskiego – kiedy jest zdrowa, zawsze wychodzi w pierwszym składzie. To ona ma tworzyć duet z przodu z Ewą Pajor, który poprowadzi zespół do finałów mistrzostw świata. A mundial przecież już za rok.
NOMINACJE UKAZAŁY SIĘ W OSTATNIM (1/2018) NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”