Nie było niespodzianki w drugim z trzech zaplanowanych na piątkowy wieczór meczów Fortuna 1. Ligi. Sandecja Nowy Sącz wykorzystała atut własnego boiska i pewnie pokonała Wigry Suwałki (2:0).
Sandecja Nowy Sącz chce wrócić do ekstraklasy (fot. Łukasz Skwiot)
Podopieczni Tomasza Kafarskiego byli uważani za zdecydowanego faworyta do zgarnięcia kompletu punktów i ze swojej roli wywiązali się bez zarzutu.
Na otwarcie wyniku w Nowym Sączu musieliśmy czekać stosunkowo krótko, bo zaledwie szesnaście minut. To właśnie wtedy zamieszanie w polu karnym Wigier zdołał wykorzystać Damian Chmiel, który dopadł do piłki i uderzając z woleja nie dał Damianowi Węglarzowi żadnych szans na skuteczną interwencję.
Gospodarze prowadzili grę i stwarzali sobie kolejne okazje. Widać było, że Sandecja chce jak najszybciej zamknąć rywalizację drugim golem, ale ta sztuka udała się jej dopiero po przerwie. W 50. minucie na 2:0 strzelił Dawid Flaszka i było już jasne, że faworyt nie wypuści już z rąk tego prowadzenia.
Sandecja już do samego końca zawodów kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku, a skarcone Wigry nie miały pomysłu na to, by jakoś zagrozić dobrze dysponowanemu przeciwnikowi. Kamil Socha próbował roszad w swoim zespole, jednak na niewiele się one zdały.
Komplet punktów pozostał w Nowym Sączu, dzięki czemu gospodarze umocnili się na pozycji wicelidera tabeli. Jeśli zaś chodzi o Wigry, to te znajdują się obecnie na dziesiątej pozycji.
gar, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 47/2024
