Fortuna 1. Liga: Niespodzianka pod Klimczokiem
No sporej niespodzianki doszło w sobotni wieczór w Bielsku-Białej. Faworyzowane Podbeskidzie przegrało na swoim terenie z GKS-em Jastrzębie (0:2).
Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała wskoczyli ostatnio na wyższy poziom w swojej grze i dla nich przerwa na mecze zespołów narodowych przytrafiła się w najgorszym możliwym momencie. Przed sobotnim spotkaniem było wiadomo, że w przypadku korzystnego układy wyników, Górale mogą wskoczyć nawet na pozycję lidera tabeli, co byłoby jasnym sygnałem dla rywali, że Podbeskidzie nie bez kozery jest wymieniane w ścisłym gronie faworytów do awansu.
Kibice przy Rychlińskiego od początku oglądali bardzo dobre zawody, w których nie brakowało okazji bramkowych. Znakomicie dysponowani byli jednak obaj bramkarze – Martin Polacek po stronie gospodarzy, a także Mariusz Pawełek w zespole gości. Więcej do powiedzenia miało oczywiście Podbeskidzie, a chociaż GKS atakował rzadziej, to właśnie on otworzył wynik.
W 38. minucie niewiarygodnym rajdem z piłką popisał się Michał Bojdys, który po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów znalazł się przed polem karnym Górali. Mając nieco miejsca, piłkarz zdecydował się na strzał i jak się okazało, trafił idealnie w okienko bramki Polacka. Piękny gol!
Po zmianie stron gospodarze rzucili się do odrabiania strat, ale to zdecydowanie nie był ich dzień. Nie udało się Góralom, swoje zrobili goście, a konkretnie Jakub Wróbel, który wykorzystał błąd bramkarza i z łatwością skierował piłkę do siatki.
Drugi cios okazał się być dla podopiecznych Krzysztofa Brede nokautujący i to GKS Jastrzębie dopisał na swoje konto komplet punktów.
***
W innym wieczornym meczu Fortuna 1. Ligi Bruk-Bet Termalica Nieciecza pokonał przed własną publicznością GKS Bełchatów (2:1).
gar, PiłkaNożna.pl