Fortuna 1. Liga: Niesamowity mecz w Grudziądzu
Świadkami absolutnie zwariowanego spotkania byli kibice, którzy wybrali się w piątkowy wieczór na stadion w Grudziądzu. Olimpia stoczyła niezapomniany bój z Chojniczanką Chojnice, który ostatecznie zakończył się zwycięstwem gości (5:3)!
Chojniczanka stoczyła niesamowity bój z Olimpią
Gospodarze rozpoczęli sezon od mocnego uderzenia, ponieważ wygrali dwa mecze i przewodzili ligowej tabeli. Przed spotkaniem z Chojniczanką to właśnie w drużynie Mariusza Pawlaka upatrywano faworyta do odniesienia kolejnego zwycięstwa. Jakież więc musiało być zaskoczenie miejscowych kibiców, kiedy jeszcze przed upływem kwadransa, to goście prowadzili różnicą dwóch goli.
Chojniczanka wyszła na prowadzenie w 6. minucie, kiedy to mierzonym strzałem głową popisał się Kamil Sylwestrzak, a kiedy kilka chwil później na 2:0 podwyższył Aghwan Papikjan, który uderzył w samo okienko bramki Olimpii, na trybunach stadionu w Grudziądzu zapanowała spora konsternacja.
Olimpia bardzo długo nie potrafiła się otrząsnąć po takich ciosach i po pierwszej połowie wydawało się, że Chojniczanka znajduje się na najlepszej drodze do odniesienia zwycięstwa. Jak jednak mawia klasyk – wynika 2:0 jest najniebezpieczniejszym w piłce i gdy na początku drugiej części gry kontaktowego gola zdobył Tiago Alves, gra zaczęła się niemal od nowa.
Jak się okazało, Olimpia poczuła wiatr w żaglach i nie tylko dogoniła rywala, ale również wyszła na prowadzenie. Nokaut nastąpił pomiędzy 72. i 75. minutą, kiedy do siatki trafiali kolejno Omran Haydary i ponownie Alves.
To powinno rozstrzygnąć już o losach spotkania, jednak goście ani myśleli, by składać broń i wykorzystując moment rozprężenia w szeregach Olimpii wyrównani stan meczu. Sztuki tej dokonał Krystian Wachowiak.
Czy to był koniec emocji w Grudziądzu? Nic z tego! Goście dołożyli bowiem jeszcze dwie bramki – Seweryna Michalskiego oraz Bartosza Wolskiego i ostatecznie wygrali 5:3. Cóż za dramaturgia. Cóż za mecz.
gar, PiłkaNożna.pl