Fornalik: Nie popadamy w minorowy nastrój
Ruch Chorzów zmierzy się w środowy wieczór z Lechem Poznań, a stawką tego meczu będzie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Trener Niebieskich Waldemar Fornalik uważa, że jego drużyna może się podnieść po ostatniej ligowej porażce z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza.
Waldemar Fornalik uważa, że w Chorzowie nie trzeba jeszcze bić na alarm (foto: Ł.Skwiot)
Złota Piłka wraca do swoich korzeni. „France Football” ogłasza zasady – KLIKNIJ!– Myślę, że nastroje są pozytywne. Zwycięstwa i porażki są wkalkulowane w zawód piłkarza. Z każdą sytuacją trzeba sobie umieć radzić. Przegraliśmy z Termalicą po meczu, który na pewno nie przynosi nam wstydu. Stwarzaliśmy sytuacje, także grając w dziesiątkę. Dlatego nie ma przesłanek, by popadać w minorowy nastrój – powiedział były selekcjoner.
Fornalik zdradził również, że w meczu z Lechem Poznań może zastosować rotację i dać szansę zawodnikom, którzy nie dostawali ostatnio zbyt wielu okazji na grę. – W poprzednich latach, nawet gdy docieraliśmy do finałów, to wielokrotnie szanse w meczach pucharowych dostawali zawodnicy, którzy grali mniej w tamtym czasie. Ci, którzy byli w danym momencie zmęczeni czy leczyli drobne urazy, musieli odpocząć. To normalne i nadal tak do tego podchodzę. Także nic nadzwyczajnego się nie wydarzy – dodał.
W Chorzowie są gotowi na wszystkie warianty, także na dogrywkę i konkurs jedenastek. – Oczywiście ćwiczyliśmy rzuty karne, ale jutro w pierwszej kolejności będziemy starali się rozstrzygnąć mecz na naszą korzyść w ciągu 90 minut – zakończył.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Niebiescy.pl