Formalności stało się zadość
Bez niespodzianki w Niecieczy. Raków Częstochowa pewnie i wysoko ograł Bruk-Bet Termalikę i awansował na fotel lidera PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Formalności stało się zadość. Choć Raków bynajmniej nie rozegrał widowiskowego spotkania z ostatnią drużyną w tabeli, to jednocześnie osiągnął cel nadrzędny w postaci uzyskania kompletu punktów, jakże ważnego w kontekście walki o mistrzowski tytuł.
Częstochowianie objęli prowadzenie w 36. minucie, kiedy to bramkarz Bruk-Betu Paweł Pawluczenko zagrał wprost do ustawionego w pobliżu pola karnego Patryka Kuna, ten szybko obsłużył podaniem lepiej ustawionego Iviego Lopeza, który – jak na rasowego strzelca przystało – wpakował piłkę do siatki.
W drugiej połowie zespół spod Jasnej Góry dołożył jeszcze dwa trafienia. Najpierw w 62. minucie Tomas Petrasek z bliskiej odległości oddał strzał na bramkę Pawluczenki, który uporał się z jego uderzeniem, ale przy dobitce Vladislavsa Gutkovskisa nie miał już szans.
A w doliczonym czasie gry kropkę nad „i” w efektowny sposób postawił Sebastian Musiolik, który zabawił się z Pawluczenką, przelobowując go.
Podopieczni Marka Papszuna awansowali na fotel lidera PKO Bank Polski Ekstraklasy. Teraz czekają na wyniki meczów z udziałem pozostałych dwóch pretendentów do mistrzostwa: Lecha Poznań i Pogoni Szczecin.
Jeśli zaś chodzi o ekipę „Słoni”, to ich położenie w tabeli staje się coraz bardziej beznadziejne. Bruk-Bet zajmuje ostatnie miejsce w strefie spadkowej i do pierwszego bezpiecznego miejsca traci już siedem punktów. Spadek beniaminka wydaje się być kwestią czasu.
jbro, PilkaNozna.pl