Finał Pucharu Polski nie na PGE Narodowym?
Epidemia
koronawirusa paraliżuje zmagania piłkarskie w różnych częściach
świata. Nie inaczej jest w Polsce, gdzie pod znakiem zapytania staje
coraz więcej rozgrywek.
Dalsze zmagania w Totolotek Pucharze Polski stanęły pod znakiem zapytania (foto: Łukasz Skwiot)
Podczas
czwartkowego, nadzwyczajnego posiedzenia zarządu Polskiego Związku
Piłki Nożnej zapadła decyzja o kontynuacji – choć bez udziału
kibiców – rozgrywek w PKO Bank Polski Ekstraklasie, a także w I i
II lidze. Terminarz zmagań może zostać zmieniony, o ile przez
pewien czas mecze nie mogły odbywać się w związku z zarządzeniami
organów administracji państwowej.
A
co z rozgrywkami Totolotek Pucharu Polski?
–
Jest czas na rozegranie dwóch pozostałych meczów ćwierćfinałowych,
znajdzie się także czas na dwa spotkania półfinałowe, o ile
będziemy mogli grać – powiedział Zbigniew Boniek w materiale
wideo przygotowanym przez PZPN. – Mamy problem z meczem finałowym.
Jeśli będzie musiał zostać rozegrany bez udziału publiczności,
to będziemy starali się zorganizować ten mecz dobrze, ale
prawdopodobnie na innym obiekcie niż stadion PGE Narodowy – dodał
prezes związku.
Dotychczas
rozegrano dwa mecze 1/4 finału Pucharu Polski. Awans do półfinału
uzyskały Lechia Gdańsk (wygrana 2:1 z Piastem Gliwice) oraz
Cracovia (2:1 z GKS Tychy, po dogrywce).
kwit,
PiłkaNożna.pl
Źródło:
Łączy
nas piłka